Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Chochołowski: W Polsce jest już tak dobrze, jak w Szwajcarii

0
Podziel się:

Polska gospodarczo i politycznie tak się rozwinęła, że już prawie przypomina Szwajcarię - kraj często stawiany za wzór cnót wszelakich.

Chochołowski: W Polsce jest już tak dobrze, jak w Szwajcarii

Polska gospodarczo i politycznie tak się rozwinęła, że już przypomina Szwajcarię - kraj często stawiany za wzór cnót wszelakich. Szwajcaria słynie z dobrobytu, z niezrównanego systemu bankowego, z ekologii, wzorowej demokracji i świstaków zawijających czekoladę w sreberka.

Zbudowanie w Polsce drugiej Szwajcarii już prawie nam się udało. Poszło znacznie lepiej, niż kiedyś z budową Japonii.

Dobrobyt prawie mamy. Gospodarka rośnie w oczach - przynajmniej słuchając polityków można odnieść takie wrażenie. Wzrost PKB wyniesie nie 5, ale 6 proc. - ogłaszają. Parę dni później można usłyszeć, że nie 6, ale 6,5. Ale dlaczego 6,5? Będzie 7 procent a nawet 8 - ogłasza rząd. Jeszcze trochę ta licytacja potrwa, a zazdrościć nam będą nie tylko Szwajcarzy, ale także Chińczycy.

Mamy także - prawie jak w Szwajcarii - niezrównany system bankowy. Nikt się może równać z drożyzną w naszych bankach. Są jednymi z najdroższych w tej części świata, gdy tabele opłat i prowizji zderzymy z zarobkami klientów tych szacownych instytucji.

Prawie takie jak w Szwajcarii są u nas stopy procentowe. Nasza Rada Polityki Pieniężnej konsekwentnie nie podnosi stóp procentowych, a Szwajcarzy wręcz przeciwnie - podnoszą regularnie, a szef tamtejszego banku centralnego ostrzega, że podnoszone będą nadal. Niech ten stan jeszcze trochę potrwa, a stopy się zrównają i będziemy mieli takie same, jak w Szwajcarii. Polacy nie będą wtedy musieli brać kredytów denominowanych we frankach, bo te w złotówkach będą tak samo opłacalne. W takiej sytuacji Komisja Nadzoru Bankowego, czy też Komisja Nadzoru Finansowego, nie będzie zastanawiać się nad tworzeniem nowych szykan dla kredytobiorców.

Aby zapanowała taka sielanka, niezbędna jest konsekwencja naszej RPP - ani o 0,25 punktu procentowego nie podnosić stóp, choćby nie wiadomo co rozmaite projekcje wykazywały! Bo nie zbudujemy Szwajcarii!

Mamy już demokratyczne podejście do ekologii. Głos ludu zdecyduje, czy droga ma przebiegać przez błoto otoczone lasem z prawej strony miasta, czy przez błoto otoczone lasem z lewej strony miasta. Mowa tu oczywiście o nudnym już sporze o obwodnicę Augustowa.

Skoro zaczynamy przebieg dróg wyznaczać w referendach, to jak rozumiem, będzie referendum z pytaniem nie tylko czy, ale także gdzie ma powstać baza amerykańskiej armii. Niech społeczności lokalne zdecydują, czy chcą mieć element tarczy antyrakietowej w swojej gminie. Jeśli takiego obiektu brakuje mieszkańcom Ursynowa, niech tam powstanie. Dlaczego nie, skoro głos ludu tak zdecydował.

Niebawem czeka nas referendum, które rozstrzygnie, czy kontynuować, czy też wstrzymać wprowadzanie w szkołach programu "zero tolerancji". Każdy powinien mieć wpływ na to, jak przyszłość narodu, kwiat tej ziemi, będzie chowany. To ważniejsza kwestia, niż przebieg fragmentu drogi krajowej.

Poza tym prawie w każdej gminie powstaje, ma powstać, bądź powinna powstać jakaś obwodnica, czy nowa droga. Tematów do pytań nie zabraknie - nie tylko dogonimy, ale wyprzedzimy Szwajcarów w liczbie organizowanych referendów. Nie zapominajmy, że trzeba też zapytać się Polaków, czy chcą powrotu naszych żołnierzy z Iraku i co myślą na temat wysłania wojska do Afganistanu.

Popieram pomysł premiera, aby społeczeństwo wyręczało polityków w podejmowaniu rozmaitych decyzji. Ale żądam konsekwencji. Niech premier rządu, tego i każdego następnego, pyta nas o wszystko. Albo niech da nam spokój i korzysta ze swojego mandatu.

Co do świstaków i innych alpejskich zwierząt wykonujących niewolniczą pracę w wytwórniach czekolady - nie mamy się czego wstydzić i na tym odcinku przegoniliśmy nawet Szwajcarię. Ponoć tylko na jednym hektarze bagien Rospudy żyje (na wolności) więcej stworów, niż w całych Alpach. Tak jest pewnie dlatego, że niemądrzy Szwajcarzy zbudowali sobie drogi, którymi dojeżdżają do nich turyści, aby oglądać zdewastowaną przyrodę.

U nas dróg nie ma, zwierzęta nie muszą szukać schronienia w fabrykach czekolady, a turyści, którzy do nas dojechać nie mają czym, znajdują schronienie w Szwajcarii.

Jednak najważniejsze dla nas jest to, że jeszcze nikt nie udowodnił wyższości czekoladek Lindt'a, a tym bardziej Milki, nad wyrobami Wedla.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)