Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cimoszewicz prawdopodobnie będzie kandydował

0
Podziel się:

"Dzieją się rzeczy złe. Naród jest dzielony, społeczeństwo jest dzielone, skłócane" - uważa marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz i zapowiada, że właśnie to może przesądzić, iż zmieni decyzję w sprawie startu w wyborach prezydenckich. Poza tym ma bardzo wysokie notowania w sondażach.

Cimoszewicz prawdopodobnie będzie kandydował

Cimoszewicz dziś ma ogłosić swoją decyzję w tej sprawie. Prawie nikt nie ma już wątpliwości, że będzie to decyzja pozytywna.

Cimoszewicz pytany o swoją ostateczną decyzję mówi, że argumentem za zmianą decyzji, była "szeroka, zdumiewająca reakcja ludzi o różnych poglądach oraz
różnych sympatiach".

Cimoszewicz potwierdził rano w radiowych Sygnałach Dnia, że
dziś ogłosi decyzję. Wcześniej zapowiadał, że po zakończonej kadencji parlamentu zamierza wycofać się z życia
politycznego.

Dodał, że dodatkowym argumentem przemawiającym za zmianą decyzji
jest to, co dzieje się w Polsce, co go bardzo niepokoi.
"Poza zdegustowaniem stylem polityki dzieją się rzeczy złe. Naród jest
dzielony, społeczeństwo jest dzielone, skłócane" - uważa Cimoszewicz.

Zaniepokojony jest także tym, co dzieje się wokół Polski, w Unii Europejskiej i u naszych sąsiadów.
"To wszystko wymaga głębokiego namysłu i bilans tego rozumowania
zaprezentuję opinii publicznej za kilka godzin" - mówi.

Cimoszewicz uważa, że Europie w tej chwili potrzebne są spotkania
i rozmowy, bo znalazła się ona w złej kondycji politycznej i
finansowej, nie ma klarownej przyszłości. "Europie potrzebna jest
wizja i nowe przywództwo" - stwierdza. Dodaje, że Polska może się
włączać bardzo aktywnie do grupy proponującej nowe idee dla
Europy.

W opini Cimoszewicza, przed SLD "bardzo długa droga, wymagająca
głębokiej pokory wobec społeczeństwa, które trzeba przeprosić i
które musi uwierzyć, że to, co się wydarzyło w ostatnich kilku
latach, to nie jest charakterystyczne dla lewicy; to było
charakterystyczne dla grupy polityków, ale na nich nie jesteśmy
skazani".

"Od dobrych trzech lat bardzo otwarcie, bardzo brutalnie często
mówiłem kierownictwu SLD i rządowi, że tak nie wolno postępować.
Ludzie nie odróżniają złej lewicy od złej prawicy. Karzą źle
rządzących tak samo, niezależnie czy to jest AWS, czy SLD" -
twierdzi.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)