Według Transparency International, w polskiej administracji państwowej przy wyborze pracy coraz częściej przestają odgrywać rolę kwalifikacje i wiedza, a wybór pracowników dokonywany jest na innych nieformalnych zasadach. Zdaniem prezes organizacji Julii Pitery, która była gościem radiowych Sygnałów Dnia, szczególnie niezpiecznym zjawiskiem jest kupowanie przez polityków miejsc na listach wyborczych.
Transparency International uważa, że nieprawidłowości i brak obiektywizmu przy przyjmowaniu nowych pracowników może w krótkim czasie doprowadzić do ogólnego spadku kwalifikacji zatrudnianych osób. Julia Pitera, podkreśliła, że w interesie rządu leży, by procedury zatrudniania - szczególnie w urzędach państwowych - poddawane były uczciwej konkurencji. Prezes Transparency International podkreśliła, że bardzo niebezpiecznym zjawiskiem na rynku pracy jest fakt, iż wielu urzędników w administracji państwowej odprowadza część ze swoich dochodów do kasy partii, która pomogła im w uzyskaniu intratnego stanowiska.
Julia Pitera podkreśliła, że jedynym sposobem zapobiegania takim zjawiskom jest ścisłe przestrzeganie prawa i surowe karanie winnych nadużyć. Przyznała jednak, że w sytuacji dużego bezrobocia,a także nacisków politycznych, związanych z obsadzaniem eksponowanych stanowisk, egzekwowanie prawa będzie bardzo trudne.
