Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd - o tym w mijającym roku posłowie zapomnieli

0
Podziel się:

„Politycy mają skłonność do myślenia o następnych wyborach, a nie o następnym pokoleniu” - stwierdził Ronald Reagan. Przewidział działania naszych posłów, czy wygłosił uniwersalną prawdę?

Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd - o tym w mijającym roku posłowie zapomnieli

„Politycy mają skłonność do myślenia o następnych wyborach, a nie o następnym pokoleniu” - stwierdził Ronald Reagan. Przewidział działania naszych posłów, czy wygłosił uniwersalną prawdę?

W mijającym roku najgorsze dla gospodarki były właśnie wyczyny polityków. Konkurować z nimi mogły jedynie szalejące ceny paliw.

Gospodarka mimo wszystko ma się dobrze, co jednak nie oznacza, że wyczyny naszych posłów prędzej czy później nie odbiją się czkawką. Tytuł największego gospodarczego szkodnika AD 2005 otrzymują posłowie minionej kadencji. Zasłużyli na to harcami z lipca, kiedy to uchwalili ustawę o emeryturach górniczych, prawo zakazujące lichwy oraz podnieśli płacę minimalną.

Niektóre z tych ustaw dałoby się obronić, gdyby powstały z troski o pewne grupy społeczne, były dobrze skonstruowane i gdyby znaleziono pieniądze na ich wdrożenie. A powstały z tylko jednego powodu - zbliżających się wyborów. Nie musiały być dobre, czy przemyślane, musiały spełniać tylko jedno kryterium: powstać w odpowiednim czasie. A wybory pokazały, że sporej grupie posłów rozdawanie kiełbasy w niczym nie pomogło. Tak więc nawet tego celu ustawy nie spełniły.

I znów zamiast komentarza cytat polityka: „Politycy są wszędzie tacy sami. Obiecują zbudować most nawet tam, gdzie nie ma rzeki” - Nikita Chruszczow.

Pomysł, aby jedna grupa zawodowa funkcjonowała według innych zasad, jest, delikatnie mówiąc, nietrafiony. Podzielając logikę posłów, każda grupa zawodowa powinna mieć swoją ustawę emerytalną. Oczywiście dla polityków przepisy emerytalne powinny być korzystniejsze niż dla górników. Nawet byłoby to korzystne dla państwa, gdyby połowę polityków wysłać na przymusową wcześniejszą emeryturę. Z niektórymi zrobili to wyborcy, ale innym może trzeba pomóc?

Posłowie postanowili zakazać lichwiarskich pożyczek i teraz sąsiad nie pożyczy mi już pieniędzy, bo może trafić do więzienia, jeśli w dowód wdzięczności obdaruję go paczką kawy. Jeśli jej wartość przekroczy 24 procent pożyczonej kwoty, to sąsiad zostanie w świetle prawa lichwiarzem, a więc przestępcą.

„Polityka ulegnie zmianie dopiero wówczas, gdy mądrość będzie się rozprzestrzeniać równie łatwo, jak głupota” - Winston Churchill

Podnoszenie płacy minimalnej można bronić troską o najmniej zarabiających. Jeśli astmatyk ma ochotę zapalić, to można się nad nim zlitować i podać mu papierosa. Mniej więcej taką pomoc zaoferowano najmniej zarabiającym. Podnoszenie płacy minimalnej sprzyja utrwalaniu szarej strefy. Jednak podniesienie pensji jest bardziej spektakularne, niż zmniejszenie obciążeń podatkowych, żeby najbiedniejsi więcej zarabiali na rękę.

I na koniec Seneka: „Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd”.

gospodarka
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)