Sejm zajmie się dziś rządowym projektem ustawy budżetowej na rok 2009. Przewiduje on wzrost PKB o 4,8 procent, a inflację określa na poziomie 2,9 procent.
Według projektu deficyt budżetowy w przyszłym roku wyniesie 18 miliardów 200 milionów złotych, czyli o jedną trzecią mniej niż w roku bieżącym.
Jakub Szulcz PO przyznaje, że rządowy projekt budżetu jest trudny, bo uwzględnia trudniejsze niż w tym roku warunki ekonomiczne. Poseł dodaje jednak, że projekt jest przy tym bardziej ambitny:
Rządowy projekt budżetowy krytykuje opozycja. Wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarkiMaks Kraczkowskiz PiS podkreśla, że jest to budżet kontynuacji, a nie rewolucji zapowiadanej przez PO:
Jak przyznaje poseł SLDMarek Wikiński, budżet na 2009 rok nie jest zły, ale nie spełnia oczekiwań jego klubu. Dlatego też Lewica zapowiedziała poprawki do rządowego projektu:
Zgodnie z konstytucją, parlament ma na prace nad budżetem cztery miesiące. Jeżeli w tym czasie nie trafi do prezydenta, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.