Money.pl: Dlaczego w Sejmie chętnie uchwalane są „rozdawnicze" ustawy, a nie przechodzą takie, które zwiększałyby wpływy do budżetu?
K.J.: Te drugie ustawy, o których Pani mówi, nie przechodzą, bo one też są wyborcze. Natomiast protestowałbym przeciwko używaniu słowa „rozdawnicze” w odniesieniu do ustawy o płacy minimalnej, czy dodatkach do rent i emerytur. One trochę cywilizują nasz kraj. Ja przypomnę, że w Polsce płaca minimalna wynosi 33 proc. średniego wynagrodzenia. W Europie to jest 50 proc., a w strategii lizbońskiej mówi się o 68 proc. Mamy więc bardzo daleką drogę, żeby znaleźć się na poziomie europejskim.
Money.pl: Dlaczego nie będzie różnicowania składki na ubezpieczenie społeczne płacone przez przedsiębiorców?
Krzysztof Janik: Żałuję, że nie będzie. Sejm odrzucił projekt, natomiast moim zdaniem rozsądniejsze byłoby jego przyjęcie. To co myśmy proponowali, to był zupełnie przytomny kompromis, który chronił trzy czwarte przedsiębiorców, którzy teraz radzą sobie z trudem. Jest jednak wśród nich wielu bardzo bogatych ludzi, słuszne byłoby więc różnicowanie składki w zależności od ich dochodów. Niestety nie wyszło.
Money.pl: Jaka jest szansa, że następny parlament zajmie się tą ustawą i składka dla przedsiębiorców będzie różnicowana?
K.J.: To dotyczy nie tylko przedsiębiorców, ale także rolników. Przykro mi to powiedzieć, ale myśmy przegrali bo Platforma była przeciwko. Natomiast jeśli przyszły rząd przedłoży takie projekty ustaw, to niezależnie od polityki rządu, my je poprzemy.
Pytała: Donata Wancel