Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do Macieja Relugi, głównego ekonomisty BZ WBK: Czy realny jest pomysł budowy 3 milionów mieszkań w 8 lat, jak proponuje PiS?

0
Podziel się:
Do Macieja Relugi, głównego ekonomisty BZ WBK: Czy realny jest pomysł budowy 3 milionów mieszkań w 8 lat, jak proponuje PiS?

Money.pl: Nie uważa Pan, że plan działania przyszłego rządu jest mało konkretny i zawiera tylko przedwyborcze hasła?
Maciej Reluga: Obecnie trwa wymiana listów, jest program gospodarczy PiS-u sprzed wyborów, ale gdzie się spotkają obie partie, to trudno przewidzieć. Nie ma programu rządu. Mówienie o nim będzie możliwe w przyszłym tygodniu. Wtedy będziemy wiedzieli, od czego PiS odstąpiło a na co zgodziła się Platforma i z dopiero z tego wyniknie – miejmy nadzieję – spójny program, który będzie pokazywał, jaka jest ścieżka finansów publicznych na najbliższe cztery lata.

Money.pl: Czy możliwe jest utrzymanie 30-miliardowego deficytu budżetowego, tak jak chce PiS, przy jednoczesnym zablokowaniu możliwości zadłużania się państwowym agencjom i funduszom?
M.R.: Utrzymanie takiego deficytu będzie trudne dlatego, że nie tylko nie chce się obniżać wydatków socjalnych, ale program PiS mówi nawet o ich wzroście w niektórych obszarach. Jednocześnie chce się obniżać podatki. Matematycznie trudne jest do osiągnięcia obniżanie deficytu, dochodów i zwiększanie wydatków. Poza tym, te 30 mld zł liczone jest według polskiej metodologii, a nas obowiązuje metodologia unijna, według której deficyt byłby znacząco wyższy. Średnioterminowe plany fiskalne PiS-u opierają się na tym, że uda się przekonać stronę unijną, do potraktowania polskich funduszy emerytalnych jako części sektora finansów publicznych. Nie wiem jak oni chcą to zrobić.

Money.pl: Czy realny jest pomysł budowy 3 milionów mieszkań w 8 lat, jak proponuje PiS?
M.R.: To jest jeden z elementów obietnic, czy tylko przedwyborczych, czy realnych – będziemy w stanie ocenić w ciągu najbliższych kilku lat. Wydaje mi się jednak, że tych dość drogich obietnic jest sporo, a ich koszty są trudne do wyliczenia. Prawdę mówiąc, cały program gospodarczy PiS-u jakoś mi się nie składa.

Money.pl: Czy zmiany w kosztownym systemie emerytalnym dla rolników są konieczne dla naprawy finansów państwa? Platforma jest zaniepokojona, że w dokumencie programowym PiS nie ma nic na temat reformy KRUS.
M.R.: Rzeczywiście szkoda, że nie ma tego w programie PiS-u. Może to być jeden z elementów świadczących o tym, że mamy do czynienia wciąż z kampanią wyborczą. Według mnie nie ma istotnych ekonomicznych argumentów za tym, żeby jedną grupę społeczną traktować całkiem inaczej, jeśli chodzi o system emerytalny, niż inne grupy społeczne.

Money.pl: Ile reformy PiS miałyby kosztować budżet państwa? Platforma wylicza je na 40 mld zł.
M.R.: Moim zdaniem nie da się tego wyliczyć. Tak samo, jak nie do końca wierzę w to, że te koszty mogłyby wynieść 12-14 mld zł – jak mówi PiS. Nie do końca też wierzę w 40 mld, o których mówi Platforma. Wielu podstawowych założeń, co do niektórych kategorii wydatków planowanych przez PiS nie znamy, a przynajmniej ja nie znam. W związku z tym trudno wyliczyć, czy to jest 40, czy 30 mld zł, ale jest to niewątpliwie sporo. Stąd moja wcześniejsza wątpliwość, że trudno może być jednocześnie ograniczać deficyt budżetowy, ograniczać podatki i realizować wszystkie wcześniejsze obietnice.

Pytała: Donata Wancel

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)