Money.pl: Na podpis prezydenta czekają ustawy dotyczące funkcjonowania rynku kapitałowego. Dzięki nim giełda ma być bezpieczniejsza dla drobnych inwestorów. Czy dziś manipulowanie rynkiem i oszustwa to tylko epizody, czy wierzchołek góry lodowej? Ryszard Petru: Warszawska giełda spełnia standardy europejskie i działa na jasnych i zdrowych zasadach. Jej funkcjonowanie nie różni się wiele od innych tego typu zagranicznych instytucji. Nie mniej istnieją sytuacje, z którymi sobie nie radzi. Nowe prawo pomoże je wyeliminować. Dziś trudno mi przewidzieć, jakie będą wszystkie skutki nowych rozwiązań, jeśli zaczną one obowiązywać.
Money.pl: Minął lipiec, który okazał się rekordowy dla giełdy. Jaka dla gospodarki będzie końcówka wakacji i jesień? R.P.: Mamy przed sobą perspektywę dobrych danych ekonomicznych. Jednak sytuację będzie determinować polityka.
Money.pl: Wpływ będzie miała kampania wyborcza, czy rynki zareagują dopiero na wyniki wyborów? R.P.: Najwięcej będzie się działo po wyborach. Szczególnie niekorzystna będzie sytuacja, jeśli obecni liderzy sondaży zdobędą podobną liczbę głosów. Mogą się wtedy pojawić problemy z ukształtowaniem rządu i na rynkach zrobi się nerwowo. Oba ugrupowania, PiS i PO, mają spore ambicje i bez dużej różnicy w wyniku wyborów trudno będzie ustalić, kto ma wieść prym w koalicji.
Money.pl: Zwycięstwo której partii będzie lepiej odebrane? R.P.: Platforma jest postrzegana przez inwestorów jako partia znacznie bardziej prorynkowa niż PiS. Tak więc znacznie lepiej przyjmą, jeśli zdobędzie więcej głosów niż ewentualny koalicjant i będzie wiodła prym w przyszłym rządzie.
Pytał: Bartosz Chochołowski