Donald Tusk do Brukseli czy na szefa partii?

Tymczasem Adam Hofman z PiS uważa, że to gra by uzyskać najlepsze poparcie w wyborach na szefa partii. - _ Moim zdaniem nigdy takiej propozycji nie dostanie, ale będzie grał tą kartą, żeby mówić w ten sposób, Polacy głosujcie na moje ugrupowanie w eurowyborach to wtedy Polak będzie szefem Komisji. Błąd. Poza tym to jest mówienie takie, ja chcę z tą uciekać, zostawić was z waszym bezrobociem _- podkreśla Hofman.

Podobnego zdania jest Wojciech Olejniczak z SLD. Uważa, że Donald Tusk nie dostał żadnej propozycji, bo gdyby tak było, niczego by nie rozważał tylko już zadeklarował czy startuje wyborach na szefa partii czy leci do Brukseli. - _ Donald Tusk buduje trochę własną legendę, opartą na widzi mi się polityków PO. Nie ma dzisiaj żadnej poważnej rozmowy w Europie na temat tego, aby Donald Tusk został szefem Komisji Europejskiej. Jestem przekonany, że za miesiąc premier ogłosi, że wspaniałomyślnie zostaje w Polsce _- podkreśla Olejniczak.

Mimo wszystko Wojciech Olejniczak uważa, że delegaci powinni wiedzieć czy będą głosować na szefa partii, który zaraz po wyborze ucieknie do Brukseli. Jacek Protasiewicz z PO przekonuje jednak, że w tej sprawie wszystko jest jasne.

- _ W wywiadzie dla Polityki, powiedział wyraźnie, że najpóźniej w lipcu ogłosi swoje osobiste plany, a to się dokładnie pokrywa z terminem zgłoszenia kandydatury w wyborach na szefa Platformy Obywatelskiej. Dzisiaj premier jest zdeterminowany do udziału w wyborach na szefa partii i ponownie ubiega się o zwycięstwo w tych wyborach _ - mówi Protasiewicz.

W ubiegłym tygodniu szef chadeków w PE Joseph Daul powiedział, że Tusk jest jednym z potencjalnych kandydatów na przyszłego przewodniczącego Komisji Europejskiej. Chadecy zapewne znów obsadzą stanowisko szefa KE, jeśli wygrają eurowybory w 2014 roku.

Głośno było też o poparciu ewentualnej kandydatury Tuska przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel, co miałoby duże znaczenie, gdyby CDU/CSU pod jej wodzą wygrało nadchodzące wybory w Niemczech. W komentarzach prasowych wskazywano jednak na opór Francuzów, którzy nie chcą, by szefem Komisji był polityk spoza strefy euro.