Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Drogie marki i ich tanie córki

0
Podziel się:

Rynkowi potentaci sami tworzą nowe, tańsze marki, które są dla nich samych konkurencją. Jaki jest sens takiego gospodarczego kanibalizmu?

Rynkowi potentaci sami tworzą nowe, tańsze marki, które są dla nich samych konkurencją. Tygodnik "Polityka" zastanawia się nad sensem takiego, jak to określa, gospodarczego kanibalizmu.

"Polityka" pisze, że zarzut kanibalizmu można postawić Orlenowi, który otwiera sieć stacji ekonomicznych "Bliska". Klienci mogą tu tankować identyczne paliwo oszczędzając 5-10 groszy na litrze. Na podobny ryzykowny ruch zdecydował się LOT, otwierając tanią linię lotniczą Centralwings.

Dlaczego tak jest? Gazeta wyjaśnia, że prezesi Orlenu i LOT nie są samobójcami, a kanibalizm ma być kosztem, który trzeba ponieść, by obronić się przed rosnącą konkurencją. Dotychczasowi potentaci, a niedawno jeszcze monopoliści, widząc, że tracą rynek, starają się zablokować wejście konkurencji i sprzedają usługi lub towary po niżej cenie.

LOT i Orlen - zauważa "Polityka"- znalazły się w podobnej podbramkowej sytuacji. Dla pierwszej z tych firm istotnym zagrożeniem stali się tani przewoźnicy, więc LOT zamiast przyglądać się, jak konkurencja podcina mu skrzydła, wybrał mniejsze zło. Otworzył Centralwings i wozi pasażerów za mniejsze pieniądze.

Profesor Krzysztof Obłój z Wydziału Zarządzania UW nie ma wątpliwości, że działania Orlen i LOT u są zasadne. Czas jednak pokaże, czy nie są spóźnione - pisze "Polityka".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)