Droździel: Nie opłaca się zmieniać franka na złotego

Polacy byli bowiem zakochani we frankowych hipotekach, jak nikt inny - poza rzecz jasna Szwajcarami - na świecie. W 2008 roku tylko około 20 proc. kredytów na zakup wymarzonego M było brane w złotym, euro, dolarze lub innej walucie. Na franka nie było mocnych, bo z jednej strony oprocentowanie było najniższe, a dodatkowo opłacalność tych pożyczek rosła wraz z silnie umacniającym się złotym.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/71/t128583.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/masz;kredyt;we;franku;nie;panikuj;bedzie;taniej,133,0,749957.html) Masz kredyt we franku? Nie panikuj, będzie taniej
Wszystko diametralnie się zmieniło wraz z upadkiem Lehmann Brothers, co zapoczątkowało kryzys finansowy, jakiego świat nie widział od przełomu lat 20. i 30. ubiegłego wieku. W ciągu kilku tygodni kurs franka wzrósł z 2 do 3 złotych, co automatycznie przełożyło się na wzrost rat o 50 procent. Banki nie na żarty się przeraziły, że kredytobiorcy zaczną masowo nie spłacać rat. To byłby początek gigantycznych tarapatów. Wraz z umocnieniem się walut wzrosła bowiem wartość kredytów, które często obecnie przekraczają wartość nieruchomości.

Nic się jednak takiego nie stało. Polacy najsumienniej spłacają właśnie kredyty hipoteczne. Banki jednak mocno ograniczyły możliwość zadłużania się we frankach. I teraz by taki kredyt wziąć, to albo trzeba bardzo dobrze zarabiać, albo jego oprocentowanie jest tak nieatrakcyjne, że nikt przy zdrowych zmysłach z takiej opcji nie skorzysta.

Tak naprawdę o kredytach frankowych nikt by teraz już nie dyskutował, gdyby nie zawirowania na rynkach walutowych. Frank szwajcarski jest bowiem uważany za najbezpieczniejszą walutę świata, więc w przypadku jakichkolwiek kłopotów, jest to najpewniejsza inwestycja. To jednak powoduje, że rośnie jego cena. A wraz z nią wysokość rat kredytowych kilkuset tysięcy Polaków.

Pomimo tego raczej jednak nie warto myśleć o zmianie waluty kredytu na złotego. Gdyby nawet frank jeszcze podrożał, to ich atrakcyjność w stosunku do kredytów w rodzimej walucie będzie nadal większa. Jak wszystko bowiem na to wskazuje, w najbliższych miesiącach RPP podwyższy stopy, co automatycznie przełoży się na wzrost ich oprocentowania. A dodatkowo w tym roku frank ma nawet potanieć nawet o 10 procent.