Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Droździel: Tusk musi uważać, ludzie nie dadzą się omamić

0
Podziel się:

Oglądając relację z konferencji na dwulecie rządu Donalda Tuska w pewnym momencie dotarło do mnie, że już kiedyś coś takiego widziałem.

Droździel: Tusk musi uważać, ludzie nie dadzą się omamić

*Oglądając relację z konferencji na dwulecie rządu Donalda Tuska w pewnym momencie dotarło do mnie, że już kiedyś coś takiego widziałem. *

Jakieś _ dzieścia parę _ lat temu w Dzienniku Telewizyjny, którego fragmenty można oglądać w Polskich Kronikach Filmowych emitowanych w stacji Kino Polska, praktycznie tak samo wyglądały plena KC, na których partia chwaliła się swoimi sukcesami, a wysocy towarzysze roztaczali wizję Polski jako jednej z 10 największych potęg gospodarczych świata.

Wówczas jednak za długim stołem przykrytym zielonym suknem siedziało na zwykłych krzesłach kilku smutnych nalanych towarzyszy ubranych w przyciasne garnitury. Teraz główne role grali zdrowo wyglądający politycy w dobrze skrojonych garniturach, którzy siedzieli na wygodnych fotelach przy małych stolikach. I to byłyby jedyne różnice, treść pozostała taka sama.

Można było wręcz odnieść wrażenie, że ludzie z zaplecza premiera poszli po najniższej linii oporu i nawet nie przygotowywali swojemu pryncypałowi przemówienia na tą okazję. Zaktualizowali jedynie o obecne dane pracę swoich starszych kolegów sprzed lat, które wyciągnęli z archiwum.

Ekipa Tuska wyciągnęła działania PR na poziomy dotychczas nieosiągalne na przez polskich polityków. To nie zarzut, bo obecnie nie da się prowadzić skutecznej polityki bez umiejętnego komunikowania się ze społeczeństwem. Tym razem doradcy pana premiera poszli jednak o krok za daleko. Oczywiście należy i trzeba się chwalić osiągnięciami, bo i takie wbrew powszechnym opiniom ten rząd ma. Należy to jednak robić w sposób odpowiedni do ich skali. A ten rząd aż takich sukcesów nie ma, na jakie by wskazywał rozmach obchodów jego dwulecia.

Choć Polska jako jedyny kraj UE i jeden z nielicznych na świecie osiąga wzrost PKB, to jednak nie można przesadzać z hurra optymizmem. Należy pamiętać, że dla kraju na dorobku jakim jesteśmy symboliczny wzrost gospodarczy jest tak naprawdę cofaniem się.

Oczywiście świetnie, że w końcu wzrosło tempo budowy autostrad, ale jeszcze daleka droga do momentu, w którym polski kierowca będzie mógł przejechać kraj w wzdłuż i wszerz bez obaw o zwieszenie.

Fantastycznie, że bardzo dobrze radzimy sobie z wykorzystywaniem funduszy unijnych, ale nasza infrastruktura wymaga jeszcze inwestycji na dziesiątki, jeżeli nie setki, miliardów euro, by zbliżyć się do średniego poziomu.

Ćwierć wieku temu towarzysze opowiadali bujdy na resorach, w które nie wierzył nikt, poza nieliczną garstką ich samych. Teraz mówimy o pozytywnym przekazie, ale już w czasach słusznie minionych Wiech Wiechecki, określał to jako - mowa trawa, przez uchylony lufcik do chińskiego luda. Drużyna Tuska musi się więc liczyć z gestem Kozakiewicza ze strony znużonego społeczeństwa.

autorka jest dziennikarką Money.pl

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)