Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Dwornik: TVP ma telewidzów za durniów

0
Podziel się:

Za jakość propozycji, jakie w Wielkanoc zaoferowała nam firma pod rządami Piotra Farfała można się było obrazić.

Dwornik: TVP ma telewidzów za durniów

Zdumiałem się wielce po lekturze tekstu Sebastiana Gawłowskiego o fatalnej kondycji finansowej Telewizji Polskiej SA. O ile zupełnie nie dziwi mnie fakt, że publiczny nadawca pracuje dziesięciokrotnie mniej wydajnie od TVN i dwudziestopięciokrotnie mniej efektywnie od Polsatu, o tyle już możliwość zamknięcia tego roku na poziomie 300 milionów złotych pod kreską jest dla mnie sporym zaskoczeniem.

*314 mln złotych *to przewidywany na ten rok wpływ do kasy TVP z abonamentu. W ubiegłym roku było to 417 milionów złotych
O tym, że publiczna telewizja skręciła już dawno temu w stronę komercji nikogo przekonywać nie trzeba. Papka, jaką karmi telewidzów publiczny nadawca dla mnie już od dawna jest niestrawna, a wychodzi na to, że podobne poglądy zaczynają mieć już nie tylko widzowie, ale i reklamodawcy. I chyba najwyższy czas.

Przyznam uczciwie: w święta miałem trochę wolnego czasu, z którego część - jak to w świętą - przypadła na bierny wypoczynek przed szklanym ekranem. W tym część na TVP, ale kontakt był sporadyczny i przerywany - oprócz programów informacyjnych głównym celem TVP było chyba wygnanie narodu na świeże powietrze, choć pogoda nie wszędzie sprzyjała. Pół niedzieli _ Jedynka _ pastwiła się nad serialem _ Ranczo _w różnych konfiguracjach, przeplatanych innymi serialami i teleturniejami. Pasja do odcinków, której kulminacją było podzielenie na części nawet _ Klątwy Tutenchamona _, była delikatnie rzecz ujmując - irytująca. Na _ Dwójce _nie lepiej. _ Koń Polski _w otoczeniu - a jakże - seriali i przedpotopowych hitów kinowych to zdecydowanie za mało.

I jak tu się dziwić Polakom, którzy nie chcą płacić abonamentu? Za jakość propozycji, jakie zaoferowała im firma Piotra Farfała można się nawet obrazić, przy odrobinie braku dobrej woli. O ile na telewizje, które utrzymują producenci proszków do prania, telefonów komórkowych czy innych dóbr niezbędnych do życia, można machnąć ręką, o tyle od TVP, na którą wykładam własne pieniądze, oczekuję więcej. I to znacznie więcej. Gdyby TVP była pod kreską dlatego, że zjadają ją koszty niedochodowych, ale wartościowych przedsięwzięć - nie miałbym pretensji. Ale umoczyła ścigając się o masowego widza: na kolejnych odcinkach pląsów celebrytów na lodowisku i na kupieniu o ileś tysięcy odcinków tasiemca za dużo.

*W ubiegłym roku *przychody reklamowe TVP wzrosły o 3 proc. Polsat w tym czasie zarobiło o 17 procent, a TVN o 23 procent więcej niż rok wcześniej.
Świetną konkluzję usłyszałem właśnie w święta z ust Andrzeja Grabowskiego - w telewizji, ale bynajmniej nie publicznej. To, że Polacy oglądają w telewizji głównie durne programy nie wynika z tego, ze sami jesteśmy durni. To telewizje za takich nas mają i nie chcą nam puszczać programów mądrzejszych.

Mam nadzieję, że kiedyś odbije im się to czkawką. Skończyło się na tym, że większość świątecznego oglądania przeznaczyłem, wspólne z córką, na bajki z płyt DVD. Płyt dodawanych do gazet.

Autor jest dziennikarzem Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)