Robert Wojtaś jeszcze dziś przestanie być prezesem Narodowego Centrum Sportu - ogłosiła w radiowej _ Trójce _ minister sportu Joanna Mucha.
Aktualizacja: 9:42
_ - To było chyba oczekiwane przez wszystkich. Mieliśmy problemy ze współpracą, a moment związany z meczem (Polska - Anglia) już unaocznił to bezpośrednio. Taka decyzja była nieunikniona - _stwierdziła Mucha w rozmowie z reporterką TVN24.
Minister sportu dodała, że jeszcze dziś ogłosi nazwisko następcy Wojtasia. Podkreśliła jednak, że nie będzie to Marci Herra, który kierował spółką PL.2012. Herra był wymieniany wśród kandydatów na nowego szefa NCS przez część mediów.
Minister sportu powiedziała, że ewentualna zmiana na stanowisku szefa NCS nie dotyczą tylko sytuacji z 16 października, kiedy to nie doszło do meczu Polaka-Anglia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Podkreśliła, że problem współpracy z Robertem Wojtasiem pojawiły się zaraz po zakończeniu mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012._ _
_ - Ta praca, która została wykonana przy budowie stadionu, to jest ogromne zadanie. Później jednak pojawiły się problemy, miedzy innymi z przygotowaniem biznesplanu - _ mówi Mucha.
Minister Mucha powiedziała też, że to nie NCS, a Generalny Wykonawca ponosi winę za to, że budowa Stadionu Narodowego nie jest jeszcze oficjalnie zakończona, ponieważ nie dostarczył określonych dokumentów.
Joanna Mucha powtórzyła też, że nie ponosi odpowiedzialności za sytuację z 16 października, gdyż była wówczas na posiedzeniu Rady Ministrów i nie mogła podjąć żadnej decyzji. Ponosi natomiast odpowiedzialność polityczną.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Mucha zostaje, głowy polecą w poniedziałek Minister sportu ma zamiar wyciągnąć konsekwencji wobec swoich podwładnych za zalany Stadion Narodowy. | |
_ Zabrakło wyobraźni _. Premier zdecydował o losie Joanny Muchy Minister sportu oddała się w ręce premiera za zalaną murawę na Stadionie Narodowym. | |
To on zapłaci głową za _ basen narodowy _? Po skandalu na Stadionie Narodowym szef Narodowego Centrum Sportu straci stanowisko. |