Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzik: Niech będą dopłaty do limuzyn i apartamentów.

0
Podziel się:

Media donoszą, że jutro u ministra Boniego maja być dyskutowane zmiany w rządowym programie dopłat do kredytów hipotecznych Rodzina na Swoim. Program ma być dostępny również dla singli, a możliwe także, że wrosną limity ceny metra mieszkania kwalifikującego się do dopłat. Silne lobby deweloperskie chce również, by dopłaty obowiązywały tylko dla mieszkań na rynku pierwotnym.

Dzik: Niech będą dopłaty do limuzyn i apartamentów.

Program Rodzina na Swoim to ciekawy fenomen. Mieszkania w Polsce są drogie i nawet na te w średnim standardzie stać w sumie nielicznych. Choć teraz buduje się tanio, to wskaźnik ceny metra mieszkania kwalifikującego się do programu bazuje na kosztach z czasów hossy i jest relatywnie wysoki, co skwapliwie wykorzystują deweloperzy, ustalając ceny.

Swój kawałek w torcie chcą mieć także banki, często oferując kredyty z dopłatami na niezbyt korzystnych dla klienta warunkach. Wszystko to sprawia, że program ten jest formą redystrybucji od biednych do bogatszych, co w czasach kryzysu i zaciskania budżetowego pasa wygląda lekko kuriozalnie.

Ograniczenie programu do rynku pierwotnego byłoby na rękę budującym drogo deweloperom, a w krótkim okresie także korzystne dla budżetu, bo więcej sprzedanych nowych mieszkań to większe wpływy z podatku VAT. Jednak taka operacja negowałaby zasadniczy sens programu, jakim jest, a przynajmniej powinno być, wsparcie dla mało i średnio zamożnych rodzin w nabyciu relatywnie niedrogich mieszkań.

Program dopłat do nowych drogich mieszkań dla jednoosobowych rodzin ma szanse wyznaczyć nowe standardy redystrybucji. Naturalnym kolejnym kandydatem do wsparcia jest branża motoryzacyjna, która po chwili oddechu związanego z dopłatami za złomowanie starych aut znowu odnotowuje spadek sprzedaży. Różne formy rządowego wsparcia, jak te w Polsce i Niemczech dla Opla, są tylko kroplą w morzu potrzeb. Firmy samochodowe potrzebują swojej _ Rodziny na swoim _.

Decydenci powinni zatem rozważyć uruchomienie programu dopłat do zakupu nowych aut _ Rodzina w limuzynie _. Programem byłyby objęte auta o masie całkowitej do 2,5 tony i wartości do 250 tysięcy złotych (by kwalifikowały się również bardzo rodzinne SUV-y). Oczywiście z programu mogliby korzystać single, wszak fajna fura pod dyskoteką zawsze daje lepsze perspektywy na założenie rodziny właściwej.

Co tymczasem ma zrobić rodzina Pana Kazia, którego stać tylko na małe mieszkanko w wielkiej płycie z lat siedemdziesiątych i używaną pięcioletnią Toyotę? Rodzina Pana Kazia musi zrozumieć, że zwykle rządowe programy finansowego wsparcia obywateli służą przede wszystkim łańcuchowi pośredników, potem budżetowi, a ewentualnie na końcu, jak coś zostanie, co bardziej zamożnym obywatelom. Życie jest brutalne i trzeba dobrze zarabiać, by było nas stać na skorzystanie z rządowej pomocy.

Autor jest ekonomistą specjalizującym się w zagadnieniach
racjonalności, ekonomii behawioralnej i psychologii hazardu

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)