Barack Obama zaapelował o skończenie dyskusji i szybkie uchwalenie reformy służby zdrowia, wprowadzającej powszechne państwowe ubezpieczenie zdrowotne. Gdyby przyszło mu się kiedyś leczyć za darmo w polskiej służbie zdrowia, tego apelu i całego pomysłu reformy zapewne by nie było.
Dziennik _ Metro _ doniósł o ofercie znanej prywatnej kliniki medycznej, która oferuje kredytowanie niektórych zabiegów. Pacjent nie musiałby czekać w kolejce na zabieg chirurgiczny w państwowym szpitalu, prywatne klinika wykonałaby operację od ręki, a koszt zabiegu spłacony zostałby w kilkunastu ratach. Coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że czas oczekiwania na darmowy zabieg w ramach NFZ zbyt drogo ich kosztuje.
Zapotrzebowanie na prywatną opiekę medyczną w Polsce rośnie, zwłaszcza w dużych miastach. Jako świeżo upieczony rodzic wcale się temu nie dziwię, bo gdyby w stolicy ciężarna kobieta chciała mieć zapewnioną właściwą opiekę w ramach tylko państwowej służby zdrowia, to na badania musiałby się umawiać z paromiesięcznym wyprzedzeniem - oczywiście jeszcze przed zajściem w ciążę.
Warto podkreślić, że powszechne ubezpieczenia zdrowotne w obecnej postaci żadnymi ubezpieczeniami nie są, bo co to za ubezpieczenie, w którym ci, którzy płacą najwyższe składki generują najniższe szkody i najrzadziej dochodzą należnych im praw. Uczciwie byłoby raczej mówić o _ podatku odzdrowotnym _, którym zdrowi i zamożni opłacają w dużej mierze diagnozowanie hipochondryków i rozpasaną około-szpitalną biurokrację.
*ZOBACZ TAKŻE: *55 mln złotych na oddłużanie szpitali. Tylko w tym roku
Krytycy prywatnej służby zdrowia zwykle przywołują fakt, że najpoważniejszych schorzeń, jak nowotwory, nie da się leczyć w tym systemie. Faktem jest, że w USA takie leczenie często kończy się wystawieniem astronomicznego rachunku i bankructwem konsumenckim. Ale też USA mają najlepszą statystykę wyleczeń nowotworów - niech każdy sobie odpowie, czy woli być zdrowym bankrutem w kosztownym systemie, czy martwym klientem niby-darmowego systemu.
Stawianie sprawy - _ albo prywatny albo powszechny _ - jest zresztą uproszczeniem. Nikt nie każde wrzucać do jednego worka - co niejako robi się w naszej służbie zdrowia - pieniędzy na diagnozę w przychodni ze środkami na chemioterapię. Czemu to pierwsze nie może funkcjonować w ramach indywidualnego ubezpieczenia prywatnego, a tylko to drugie być finansowane z podatków?
Państwo ma prawo powiedzieć - jesteśmy jeszcze biedni, stać nas tylko na ułomną opiekę zdrowotną. Ale powinno przynajmniej w części działać fair i albo zastąpić składkę zdrowotną choćby jednolitą składką pogłówną, albo zapewnić solidne ulgi podatkowe tym, którzy lecząc się prywatnie odciążają powszechny pseudo-darmowy system. W ostateczności, nazwać sprawy po imieniu i przestać używać mylącego terminu _ ubezpieczenie zdrowotne _.
Autor jest ekonomistą specjalizującym się w zagadnieniach racjonalności.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
*Służba zdrowia - im więcej dostaje, tym bardziej zadłużona * Długi szpitali rosną mimo tego, że na służbę zdrowia wydajemy coraz to więcej pieniędzy - wynika z analizy danych finansowych przeprowadzonej przez Money.pl. Czytaj w Money.pl |