Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dzik: W Polsce karę śmierci wymierzają gangsterzy

0
Podziel się:

Tajemnicza śmierć więźnia, którego zeznania mogły mieć kluczowe znaczenie dla rozwiązania zagadki zabójstwa Gen. Marka Papały i ekstradycji Edwarda Mazura jest wiadomością nawet bardziej pesymistyczną, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.

Dzik: W Polsce karę śmierci wymierzają gangsterzy

Tajemnicza śmierć więźnia, którego zeznania mogły mieć kluczowe znaczenie dla rozwiązania zagadki zabójstwa Gen. Marka Papały i ekstradycji Edwarda Mazura jest wiadomością nawet bardziej pesymistyczną, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.

W słynnej książce Freakonomics, Levitt i Dubner przytaczają intrygujące wyniki badań: w USA dealer narkotykowy jest w więzieniu bezpieczniejszy niż na wolności, gdzie łatwo może zginąć w porachunkach skonfliktowanych gangów. Dealer jest nawet bezpieczniejszy, gdy czeka na... wykonanie kary śmierci, bo procedury z nią związane ciągną się latami, zatem i tak w więziennej celi średnio pożyje on dłużej niż na ulicy.

Tymczasem w Polsce, twardzi i bezwzględni zbrodniarze z tajemniczych powodów miękną w więzieniu jak muchy i popełniają samobójstwo bądź chorują i umierają w dziwnych okolicznościach. Mieliśmy z tym do czynienia w przypadku oskarżonych o morderstwo Krzysztofa Olewnika, a także w sprawie śmierci Gen. Papały i ministra sportu Jacka Dębskiego. Odwrotnie niż w USA, bycie więźniem szczególnej troski to u nas niemal jak kara śmierci. Dlaczego?

Jeśli odrzucimy interpretację rodem z japońskich horrorów, że zmarli sami wymierzają surową karę żyjącym, to pozostaje nam albo uwierzyć w masową skruchę gangsterów, albo w działania osób trzecich. To pierwsze wydaje się równie prawdopodobne jak wspomniana interwencja rozgniewanych duchów, zostaje zatem to drugie.

I tu właśnie wychodzi pesymistyczny wydźwięk całej sprawy. Otóż nie jest łatwo skłonić okrutnego gangstera do samobójstwa. Jakich argumentów trzeba użyć - że zabije się mu żonę, dzieci, całą rodzinę? Trzeba mieć środki by mu to wyraźnie i wiarygodnie przekazać.

Prawdziwi mocodawcy zabójców Marka Papały czyKrzysztofa Olewnika muszą zatem być bardzo wpływowi i czuć się wyjątkowo bezkarni. To bardzo źle świadczy o kondycji polskiego wymiaru ścigania, jak również wskazuje, by nie śmiać się bezmyślnie z każdej teorii o istnieniu tzw. _ układu _. Rząd, który doprowadziłby do całkowitego wyjaśnienia choćby jednej z tych spraw byłby pewnie pierwszym, który mógłby liczyć na reelekcję. Jednak jak dotąd brakuje umiejętności, a może też i woli by to się udało.

A może jednak sprawy nie stoją aż tak źle? W filmie _ Nieśmiertelny _ bohater zażartował o zabitym wojowniku, że tak nie podobał mu się poziom widowiska zapaśniczego, że sam obciął sobie głowę mieczem. Być może gangsterzy są tak totalnie zdegustowani poziomem śledztwa, że zabijają się, by oszczędzić pracy niewydolnemu wymiarowi sprawiedliwości. Ten najbardziej optymistyczny z pesymistycznych wariantów jest bardzo mało prawdopodobny. Ale w polskiej zakręconej rzeczywistości niczego nie można wykluczyć.

Autor jest ekonomistą specjalizującym się w zagadnieniach racjonalności,

ekonomii behawioralnej i psychologii hazardu

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)