Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dziś w nocy Putin rozmawiał z Obamą

0
Podziel się:

To prawdopodobnie pierwsza rozmowa między prezydentami, odkąd USA zaczęło nakładać sankcje na Rosję.

Władimir Putin
Władimir Putin (PAP/EPA)

Rosyjski prezydent Władimir Putin dzwonił do Baracka Obamy, żeby przedyskutować amerykańskie propozycje w sprawie Ukrainy. Jak podał Biały Dom, Obama domaga się by rosyjskie wojska wróciły do krymskich baz i nie przemieszczały się dalej w głąb Ukrainy. Tymczasem, szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow zapewnił w wywiadzie telewizyjnym, że Rosja nie ma zamiaru wchodzić na Ukrainę.

aktualizacja 10:19

To prawdopodobnie pierwsza bezpośrednia rozmowa między prezydentami, odkąd Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy zaczęli nakładać sankcje na osoby z bliskiego otoczenia Putina i zagroziły sankcjami ekonomicznymi. Prezydent Obama odebrał telefon w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej, gdzie przebywa z zagraniczną wizytą.

Rozmowa trwała około godziny. Amerykański prezydent zasugerował, by Rosja przedstawiła na piśmie konkretną odpowiedź na propozycje dyplomatyczne w sprawie Ukrainy. USA przedstawiła je w tym tygodniu podczas spotkania w Hadze.

Biały Dom zapewnił w oświadczeniu po rozmowie, że Barack Obama domagał się między innymi obecności międzynarodowych obserwatorów na Krymie. Amerykański prezydent podkreślił, że USA będzie nadal wspierać wysiłki dyplomatyczne na rzecz dyplomatycznego rozwiązania kryzysu, jeśli tylko Rosja wycofa żołnierzy do baz i nie będzie dalej naruszać suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.

USA zaniepokojone są obecnością około czterdziestu tysięcy rosyjskich żołnierzy w pobliżu ukraińskiej granicy. Zdaniem amerykańskiej administracji, Rosjanie gromadzą na terenach przygranicznych między innymi żołnierzy w specjalnych w mundurach, bez insygniów ani innych oznaczeń identyfikacyjnych, podobnych do pierwszych rosyjskich sił, które pojawiły się na Krymie, podczas przejmowania półwyspu przez Rosjan.

Tymczasem sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon poinformował, że Władimir Putin zapewnił go o tym, że Rosja _ nie ma zamiaru podejmować dalszych kroków militarnych _. W czwartek wieczorem Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję w sprawie uznania referendum na Krymie za nieważne. Sto państw poparło jej treść, 11 było przeciw m.in. Rosja, Białoruś, Korea Północna i Armenia, a 58 wstrzymało się od głosu.

Ławrow daje słowo

_ - Rosja nie ma najmniejszego zamiaru wysyłać swoich wojsk na terytorium Ukrainy _ - zapewnia Siergiej Ławrow. Szef rosyjskiej dyplomacji mówi też, że podziały między Moskwą i Zachodem spowodowane obecnym kryzysem politycznym zmniejszają się.

_ - Naszą intencją absolutnie nie jest przekraczanie ukraińskiej granicy. Nie jesteśmy tym zainteresowani _ - powiedział Ławrow w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji. Dodał, że ostatnie kontakty między Rosją i Zachodem pokazują możliwość podjęcia wspólnej inicjatywy, która - jak powiedział - mogłaby być przedstawiona _ naszym ukraińskim kolegom _.

Zbrojna interwencja na Ukrainie

Obecną sytuację na Ukrainie skomentował też były doradca prezydenta Johnnego Cartera, profesor Zbigniew Brzeziński._ - USA powinny trzymać Władimira Putina w niepewności i nie wykluczać z góry, że nie będzie wojskowej interwencji USA czy NATO na Ukrainie _ - powiedział prof. Zbigniew Brzeziński. Za znamienny uznał fakt, że Chiny nie poparły rosyjskiej aneksji Krymu.

Pytany, co zrobiłby inaczej niż obecna administracja USA w relacjach z Rosją w związku z kryzysem ukraińskim, Brzeziński, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy'ego Cartera (1977-1981) powiedział, że _ powstrzymałby się od sygnałów, że nie zainterweniujemy _. Wyjaśnił, że nie można bowiem z góry zakładać, że USA pozostaną bierne i nie zareagują, jeśli Rosja użyje sił na Ukrainie, a Ukraińcy będą stawiać opór.

_ - W obecnej sytuacji, gdy stanowisko Rosji nie jest jasne i nie wiemy czy zaatakują, czy nie, to nie minimalizowałbym niepewności, jaką Rosjanie muszą rozważyć, zanim podejmą decyzję. Pozostawiłbym ich z tą niepewnością. Może zainterweniujemy a może nie, a może będziemy zbroić Ukraińców _ - powiedział.

Były doradca prezydenta USA wystąpił w piątek wieczorem w debacie z autorem wydanej niedawno książki o Brzezińskim pt. _ Zbig: The Strategy and Statecraft of Zbigniew Brzezinski _ Charlesem Gatim. Debacie, zorganizowanej w rezydencji polskiego ambasadora Ryszarda Schnepfa w Waszyngtonie, towarzyszyła uroczystość z okazji 86. urodzin profesora. Licznie przybyli goście obejrzeli też film dokumentalny o Brzezińskim w reżyserii Katarzyny Kolendy-Zaleskiej pt. _ Strategist _.

Zdaniem Brzezińskiego możliwe jest, że Rosja nie zatrzyma się na aneksji Krymu i dokona dalszej agresji na Ukrainie. Ale zauważył, że Putin może być pod presją rosyjskich elit biznesowych, które obawiają się reperkusji w przypadku dalszej eskalacji konfliktu. Ocenił, że Putin musiał być też bardzo rozczarowany, że nie otrzymał poparcia od Chińczyków. _ To uderzające - podkreślił. - Musiało go też zaskoczyć, że i inne kraje z sąsiedztwa Rosji zajęły neutralne stanowisko ws. Krymu _.

Pytany o silne społeczne poparcie dla Putina w Rosji, Brzeziński oceniał, że _ są dwie Rosje _. Jedna to ta, której Putin jawi się jako bohater i którą charakteryzuje _ szowinizm, brutalność, cynizm, zakłamanie _. Ale jest też _ inna Rosja _, która napaja nadzieją. To Rosja złożona z klasy średniej, która rozwinęła się za prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. To Rosja kosmopolityczna, która podróżuje i rozumie konieczność demokracji.

_ - Jestem przekonany, że Putin jest przejściowym fenomenem, a nie przyszłością Rosji _ - powiedział Brzeziński. Zastrzegł jednak, że upłynie wiele czasu - więcej niż kiedyś przewidywał - zanim Putin odejdzie, a klasa średnia zyska niezbędne wpływy, by zmienić Rosję.

_ - To wymaga dużej cierpliwości i zasadniczego przewartościowania przez Rosjan ich własnej roli. Ostatecznie całość państwowości rosyjskiej to jest dyktatura, to jest władza, to jest brak wolności osobistej i brak szacunku dla niezależnej istoty ludzkiej. To wymaga wielkiej przemiany wewnętrznej. Trzeba być cierpliwym i rozumieć, że oni w pewnym sensie są we wczesnych etapach własnego wyzwolenia się _ - powiedział Brzeziński.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)