Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Miskiewicz
|

Ekspert dla Money.pl o Fukushimie: Spokojnie, to tylko awaria

0
Podziel się:

- Dziś promieniowanie kilka kilometrów od Czarnobyla jest niższe niż na Placu Defilad - przypomina prof. Ludwik Dobrzyński z Instytutu Problemów Jądrowych.

Ekspert dla Money.pl o Fukushimie: Spokojnie, to tylko awaria
(PAP/EPA)
Czy awaria w japońskiej elektrowni atomowej jest groźniejsza od katastrofy w Czarnobylu? Czy powinniśmy obawiać się żywności importowanej z Japonii i czy wkrótce turyści będą zwiedzać zniszczoną elektrownię. O tym wszystkim Money.pl rozmawia z prof. Ludwikiem Dobrzyńskim, dyrektorem działu szkolenia i doradztwa w Instytucie Problemów Jądrowych.

Money.pl: Miesiąc po trzęsieniu ziemi japońskie władze podniosłystopień zagrożeniaw Fukushimie do maksimum. Mamy siódmy, najwyższy stopień. Czy to oznacza, że sytuacja wymyka się spod kontroli? Są powody do obaw?

*prof. Ludwik Dobrzyński, * Absolutnie nie. To oznacza tylko tyle, że po podliczeniu wszystkich uwolnień promieniowania, które zdarzyły się od czasu awarii do dziś, ich łączna wielkość jest porównywalna do promieniowania, które wystąpiło w momencie awarii w Czarnobylu. Ta emisja jest jednak wciąż około dziesięć razy mniejsza niż w 1986 roku na Ukrainie. Mimo tego, jest ona już na tyle znaczna, że można mówić o siódmym stopniu zagrożenia.

Prof. Dobrzyński uspokaja:
Japończycy poradzą sobie
z kryzysem w FukushimieNa szczęście nie widać, by to miało jakiekolwiek przełożenie na bieżącą sytuację w elektrowni. Ona jest taka, jaka była przed ogłoszeniem nowego stopnia zagrożenia.

Jeżeli wierzyć komunikatom, które do nas dopływają, w Fukushimie nic dramatycznego się nie dzieje. Sytuacja się nie pogarsza.

A żywność z Japonii? Powinniśmy zachować szczególną ostrożność?

Nie sądzę, by był jakikolwiek powód do niepokoju w Polsce. W Japonii doszło do swego rodzaju szczęścia w nieszczęściu. Przez długi czas wiatr wiał w kierunku morza. I właśnie morze zostało najbardziej skażone.

Wielkość emisji była dużo niższa niż w Czarnobylu. Więc promieniowanie, które wydostało się z Fukushimy było spychane w kierunku morza i szybko się osadzało. Nie ma mowy o tym, by dotarło ono do Polski z jakimkolwiek znacznym natężeniem.

Zobacz także: Kryzys w Japonii przybiera rozmiary porównywalne do katastrofy w Czarnobylu (ten, ang.):

Do tej pory siódmy stopień miała jedynie wspomniana przez Pana awaria w Czarnobylu. Czy skutki katastrofy w Fukushimie mogą być równie groźne? Tereny wokół uszkodzonej elektrowni pozostaną _ martwą strefą _?

Absolutnie nie. Teren wokół Czarnobyla był martwy przez bardzo krótki czas. Dziś w odległości czterech kilometrów od reaktora poziom promieniowania jest niższy niż na Placu Defilad w Warszawie.

Oczywiście, nie można przebywać na terenie samej elektrowni i w bezpośrednim sąsiedztwie reaktora. Jednak kilka kilometrów dalej jest już normalne życie. Poziom promieniowania, nawet gdy jest tam podwyższony, nie zagraża ludziom.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/238/t137198.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/powieksza;strefe;zakazana;wokol;fukushimy,101,0,810085.html) Powiększą strefę zakazaną wokół Fukushimy

Z kolei w Japonii poziom zagrożenia wokół elektrowni jest niski. Ludzie zostali jedynie czasowo wykwaterowani. Nie było takiej akcji jak w Związku Radzieckim, gdzie w ciągu dwóch godzin wywieziono kilkadziesiąt tysięcy osób.

Tu wszystko przebiegało zgodnie z ustalonymi procedurami i planem, który był gotowy na wypadek wystąpienia takiej sytuacji. Poziom cezu i jodu w powietrzu mierzy się tam w mikrobekerelach na metr sześcienny. To nie jest groźne dla ludzi.

Czyli wróci tam normalne życie?

Ludzie mogliby powrócić już nawet dzisiaj, ale sytuacja w elektrowni wciąż nie jest w pełni opanowana i ma prawo się dynamicznie zmieniać. I tylko z tego względu, dopóki wszystko się nie uspokoi, mieszkańcy nie będą mogli wrócić do swoich domów.

A czy walka ze skutkami awarii w Fukushimie może zakończyć się tak, jak w Czarnobylu, czyli budową wielkiego betonowego sarkofagu nad uszkodzonym reaktorem?

Nie wiem jaką strategię przyjmą Japończycy. Rodzaj i zasięg awarii - kilka reaktorów w bezpośrednim sąsiedztwie - jest zupełnie inny niż na Ukrainie. Są tam też duże ilości skażonej wody, dla której budowany jest specjalny basen.

Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądało demontowanie elektrowni i zabezpieczenia całego materiału promieniotwórczego, tak by na zewnątrz poziom promieniowania nie przekraczał poziomu naturalnego. To będzie trwało kilkanaście lat, ale to normalne. Likwidowanie elektrowni w standardowym trybie trwa około 10 lat. Dopiero po takim czasie zamiast zakładu mamy zieloną trawę.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/119/t136823.jpg ) ] (http://manager.money.pl/strategie/case_study/artykul/operator;fukushimy;wyplaci;odszkodowania,150,0,806550.html) Operator Fukushimy wypłaci odszkodowania

W Fukushimie ze względu na nadzwyczajną sytuację może to trwać dłużej. Jestem jednak przekonany, że Japończycy się z tym uporają, bo do tej pory fantastycznie sobie radzą.

Faktycznie z wielkim poświęceniem walczą ze skutkami awarii. Matka jednego z ratowników powiedziała, że _ są oni gotowi na śmierć _. Czy taką cenę musimy wkalkulować, jeżeli chcemy mówić o zakończeniu kryzysu w Fukushimie?

Nic na to nie wskazuje. Do tej pory największe dawki, z jakimi mieli do czynienia pracownicy Fukushimy są wielokrotnie niższe od tych, które są groźne dla zdrowia. O zagrożeniu życia nie ma nawet mowy.

Po dramatycznym trzęsieniu ziemi sprzed miesiąca Japonię nawiedzają wstrząsy wtórne. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć?

Oczywiście, jeżeli będzie kolejne trzęsienie ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera i tsunami, to nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć co się stanie. No ale jeżeli będzie potop, który przecież kiedyś podobno się już wydarzył, to też wszyscy zginiemy. Trzeba patrzeć racjonalnie. Mówimy o sytuacjach nadzwyczajnych, których nikt nigdy w żadnej analizie ryzyka nie bierze pod uwagę.

Może to błąd?

Chyba nie. Trzeba pamiętać, że w Fukushimie mamy 40-letnie reaktory. Gdy je budowano, systemy zabezpieczeń były inne niż w tych produkowanych obecnie. To, że one przetrwały taki kataklizm jest wymowne.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/159/t128927.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/chiny;blokuja;import;towarow;z;japonii,167,0,809127.html) Chiny blokują import towarów z Japonii

Francuzi, gdy budują elektrownię, poziom zabezpieczeń dostosowują do możliwości wystąpienia trzęsienia ziemi o sile dwa razy większej, niż najsilniejsze z tych, które miały miejsce na danym terenie w ciągu ostatnich 1000 lat. To spory zapas.

Nie można budować elektrowni atomowej z założeniem, że ma ona wytrzymać uderzenie meteorytu. Wiadomo, że tego się nie da zrobić.

Kilka razy pojawiały się informacje o przekroczonych normach promieniowania. Woda w reaktorze nr 2 miała być skażona 100 tysięcy razy ponad normę. Później te informacje korygowano. Skąd biorą się tak sprzeczne doniesienia?

Wszystko zależy od tego: kto, gdzie i w którym momencie mierzy. By pomiar był reprezentatywny potrzeba czasu i spokoju. Tu tego nie było i stąd mogły brać się te różnice.

Prawdą jest, że stężenie nuklidów promieniotwórczych w wodzie morskiej znacznie przekracza normy. Jednak połowa jodu rozpada się w ciągu ośmiu dni. Więc jeżeli nie ma nowej _ dostawy _ stężenie maleje. Do tego ocean się _ rozpływa _, więc po pewnym czasie te przekroczenia znikną.

Większym problemem jest powstający basen na skażoną wodę, pochodzącą z terenu elektrowni. Bo tam w grę wchodzi też cez, który ma znacznie dłuższy okres połowicznego zaniku. To już kwestia lat. Wierzę jednak, że Japończycy i z tym sobie poradzą.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/72/t137032.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/japonia;sciana;ma;powstrzymac;wyciek,247,0,809207.html) Japonia: Ściana ma powstrzymać wyciek

Może wzorem ukraińskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, które organizuje wycieczki po terytorium strefy wokół Czarnobyla, Japończycy też przekują Fukushimę na biznes?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie znam tak dobrze mentalności Japończyków. Z jednej strony mogą uznać to za swoistą utratę twarzy z powodu niezachowania norm bezpieczeństwa. To wytyka im rosyjska agencja atomowa Rosatom, która akurat powinna raczej milczeć w tej sprawie. Z drugiej strony, mogą potraktować to jako swoisty pomnik upamiętniający fakt, że poradzili sobie z tak poważnym kryzysem.

Po Fukushimie na całym świecie podniosły się głosy przeciwników energii z atomu. Powinniśmy zrewidować swój plan budowy siłowni w Polsce?

Nie. Polska nie ma innej drogi zaspokojenia swoich potrzeb energetycznych. W ciągu 20-30 lat będzie nam brakowało energii i musimy skądś ją wziąć. Do tego, ewentualne reaktory, to będą urządzenia co najmniej trzeciej generacji. Ich systemy bezpieczeństwa są nieporównywalnie lepsze niż w Fukushimie, nie mówiąc już o Czarnobylu.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/72/t137032.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/likwidacji;fukushimy;potrwa;nawet;10;lat,75,0,809547.html) Likwidacji Fukushimy potrwa nawet 10 lat Koszt przedsięwzięcia może znacznie przekroczyć miliard dolarów.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/174/t136622.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/reaktor;uszczelniony;w;fukushimie;zatrzymali;wyciek,11,0,806923.html) Reaktor uszczelniony. W Fukushimie zatrzymali wyciek Skażona woda nie wpada już do morza - podaje japońska agencja Kyodo.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)