Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Emigracja do Wielkiej Brytanii. Polacy nie korzystają ze służby zdrowia

0
Podziel się:

Rząd brytyjski ma w planach ograniczenie dostępu imigrantów do publicznej służby zdrowia.

Emigracja do Wielkiej Brytanii. Polacy nie korzystają ze służby zdrowia
(sjlocke/iStockphoto)

Polscy imigranci rzadko korzystają z usług brytyjskiej służby zdrowia (NHS). Nie mają o niej zbyt dobrego zdania, na ogół są młodzi i zdrowi, a wielu z nich nie założyło rodzin - pisze _ Guardian _.

Rząd brytyjski ma w planach ograniczenie dostępu imigrantów do publicznej służby zdrowia. Propozycja ta zawarta jest w przygotowywanej nowelizacji ustawy imigracyjnej, zapowiedzianej w programie rządu na najbliższy rok.

Rząd chce też ograniczyć tzw. turystykę medyczną, wychodząc z założenia, że budżet obciążają koszty świadczenia usług osobom, które specjalnie przyjeżdżają z zagranicy, by z nich skorzystać.

Publicystka _ Guardiana _ Zoe Williams w swoim artykule rozprawia się z mitem, _ że ludzie celowo przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii po to, by leczyć się tu na koszt państwa _. Według niej ponoszone przez NHS koszty leczenia imigrantów są proporcjonalnie o wiele mniejsze niż leczenia Brytyjczyków. Imigranci są od nich generalnie młodsi, zdrowsi, a co więcej - wylicza - _ usługa nie jest również na tyle dobra, jak w Polsce _.

W artykule pt. _ NHS: Polacy, paracetamol i mit o turystyce medycznej _ wskazuje, że połączony koszt świadczenia usług medycznych dla imigrantów z UE i spoza UE to ledwie 7 mln funtów rocznie, a więc niewspółmiernie mało w stosunku do ich liczby (około 7,5 mln mieszkańców Wysp, blisko 13 proc. ogółu ludności to osoby urodzone za granicą - wynika ze spisu ludności na koniec 2011 roku).

Brytyjska publicystka polemizuje też z rozpowszechnionym w Wielkiej Brytanii przeświadczeniem, że NHS jest rodzajem niedoścignionego wzoru, a służba zdrowia w Polsce to w rzeczywistości standard kraju trzeciego świata. Gdyby tak było, to nowo powstałe na Wyspach polskie przychodnie lekarskie nie miałyby racji bytu, a tymczasem radzą sobie dobrze.

Wskazuje, że polscy imigranci zadają sobie wiele trudu, by uniknąć NHS-u, nawet jeśli oznacza to, że za usługi medyczne będą płacić z własnej kieszeni w sytuacji, gdy im się nie przelewa (korzystanie z NHS jest darmowe, ale niektóre wyspecjalizowane usługi jak np. fizjoterapia są trudno dostępne, a inne, np. stomatologiczne, płatne).

Oprócz bariery językowej Polaków zniechęca do NHS-u procedura ubiegania się o wizytę u specjalisty, wymagająca skierowania od lekarza domowego, tzw. GP, a tym samym oczekiwanie na wizytę u niego, a następnie u specjalisty. Wśród Polaków utrzymuje się też stereotyp, że lekarz domowy NHS na każdą dolegliwość zaleca paracetamol.

- _ W Polsce rentgen w przypadku złamanego żebra jest rutynowy dla ustalenia, czy złamanie nie zagraża płucom. Tutaj lekarz polecił mi paracetamol _ - cytuje gazeta 29-letnią Polkę Wiki. Menedżer polskiej przychodni w dzielnicy Ealing w zachodnim Londynie wskazuje, że różnice między służbą zdrowia w Polsce a NHS widoczne są zwłaszcza w przypadku opieki prenatalnej.

- _ W Wielkiej Brytanii nie robi się skanu ultrasonograficznego we wczesnym etapie ciąży, w Polsce robi się niemal od samego początku _ - mówi.

55-letnia polska pielęgniarka z polskiej przychodni w dzielnicy Tooting w południowo-zachodnim Londynie jest przekonana, że pacjenci przychodzą do niej, ponieważ wiedzą, że ma doświadczenie. Studia pielęgniarskie w Polsce trwają 5 lat, a praktyka zawodowa dalsze 3-4. W Wielkiej Brytanii kurs na dyplomowaną pielęgniarkę zajmuje 3 lata.

A 28-letnia recepcjonistka dodaje: _ Angielscy pacjenci też tu przychodzą, kiedy się o nas już dowiedzą _.

_ Osobiście nie krytykowałabym NHS za to, że pokłada wiarę w paracetamolu, odstrasza od wizyty u specjalisty, nie przepisuje antybiotyku, skąpi na rentgen. Czyni to ją oszczędną i stoicką. Jeśli jednak wydaje się nam, że ludzie celowo przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii po to, by leczyć się tu na koszt państwa, to żyjemy w świecie marzycielskiej fikcji _ - napisała Williams w konkluzji.

Czytaj więcej w Money.pl
Zabiegi SPA. Przyszłością naszych szpitali? Konieczne jest stworzenie strategii dotyczącej rozwoju turystki medycznej - uważają eksperci Pracodawców RP.
Z roku na rok jest ich w Polsce coraz mniej W przesłanym dziś raporcie Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, podkreślono, że liczba pielęgniarek pracujących przy łóżkach pacjentów systematycznie maleje, natomiast z roku na rok pacjentów przybywa.
Kolejna fala emigracji. Tym razem wybieramy... Polacy byli najliczniejszą grupą imigrantów w Wielkiej Brytanii. 79 140 Polaków wystąpiło tam w roku 2011-12 o numery ubezpieczenia społecznego
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)