Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Euro poniżej 4 złotych. Najpóźniej do końca roku

0
Podziel się:

Według sondy Money.pl, za rok będziemy płacić jeszcze mniej. Około 3,75 złotych.

Euro poniżej 4 złotych. Najpóźniej do końca roku
(Tomasz Adamowicz<br>/Dreamstime.com)

Wczoraj rano za euro płacono 4,18 zł, czyli o ponad dwa procent więcej niż dzień wcześniej. Według analityków ankietowanych przez Money.pl, to jednak tylko korekta wcześniejszych wzrostów i najpóźniej do końca roku kurs spadnie poniżej 4 złotych.

Jeszcze bardziej optymistycznie przyszłość złotego wygląda w perspektywie 12 miesięcy. Zdaniem analityków na początku września 2010 roku za euro będziemy płacili około 3,75 złotych.

Gospodarka ma się dobrze, złoty idzie w górę

3,75 zł

tyle ma kosztować euro na początku września 2010 roku Głównym powodem umacnia się złotego jest dobra kondycja polskiej gospodarki. Inwestorzy doceniają to, że Polska jako jeden z trzech unijnych krajów osiągnął wzrost PKB w skali roku w pierwszym kwartale i już jako jedyny na koniec drugiego.

Także w kolejnych miesiącach nie powinno być gorzej. Według prognozy ministerstwa gospodarki oraz Jana Czekaja z Rady Polityki Pieniężnej, na koniec roku możemy osiągnąć wzrost gospodarczy na poziomie 1 procenta.

Będzie to stało w dużej sprzeczności z prognozami wielu instytucji finansowych z początku roku, które szacowały, iż zanotujemy spadek PKB. A to była jedna z głównych przyczyn gwałtownego osłabienia się złotego w styczniu i lutym.

Duży rynek, większe szanse do zarobku


Same dobre wyniki gospodarki nie zachęciłyby dużego kapitału do inwestowania w naszą walutę na dużą skalę, gdyby nie jej wielkość.

- _ Inwestorzy chętniej inwestują tam, gdzie jest wyższa płynność. A pod tym względem nasz rynek walutowy jest największy w regionie _ - tłumaczy Marek Rogalski z DM BOŚ.

Skutki dużo większego zaangażowania zagranicznych inwestorów na naszym rynku niż u sąsiadów mogliśmy odczuć na własnej skórze na początku roku, gdy inwestorzy zagraniczni w szybkim tempie wycofywali aktywa z rynków wschodzących.

Do połowy lutego złoty stracił na wartości ponad 20 procent, a w tym samym czasie węgierski forint i czeska korona nieco ponad 10 procent. I to pomimo, że już wtedy perspektywy dla polskiej gospodarki były dużo lepsze niż czeskiej i węgierskiej.




Giełda w górę, złoty też


Umacnianie się złotego, jakie obserwujemy od połowy lutego jest mocno związane ze wzrostami na GPW. Od tego czasu WIG 20 wzrósł o ponad 50 proc., WIG o 60 procent, a złoty złoty się umocnił do euro o ponad 15 procent. To wynik tego, że ponad 1/3 obrotów w pierwszym półroczu wygenerowali inwestorzy zagraniczni, którzy muszą wymieniać waluty obce na złote.

WIG 20 W OKRESIE 15.02.2009-02.09.2009

Wpływ sytuacji na rodzimym na rynku akcji na złotego dokładnie było widać w środę, gdy akcje mocno taniały również złoty wyraźnie tracił na wartości.

Zależność ta ma także odzwierciedlenie w prognozach na przyszłość. Analitycy pytani przez Money.pl przewidują, że na początku października euro będzie droższe niż obecnie, a w tym właśnie czasie ma nadal trwać - najprawdopodobniej już rozpoczęta - korekta kilkumiesięcznych wzrostów na GPW.

- _ W najbliższym okresie na rynku akcji nieunikniona jest korekta ostatnich dużych wzrostów. W ślad za nią należy się spodziewać również osłabienia złotego. Po zakończeniu korekty na giełdzie zloty powinien znowu się umacniać, ponieważ wzrośnie zainteresowanie akcjami _ - wyjaśnia Jacek Kałużny z XTB Brokers.

Stopy pójdą w górę a wraz z nimi złoty


ponad 50 proc.

o tyle osłabił się złoty do euro od sierpnia 2008 do lutego 2009Po swoim ostatnim posiedzeniu RPP zapowiedziała, że w związku z rosnącą inflacją nie należy się spodziewać dalszych obniżek stóp procentowych. Co więcej zdaniem członka RPP Dariusza Filara niewykluczone, że już na początku przyszłego roku Rada będzie zmuszona do podwyżek stóp procentowych.

To zaś przełoży się na wzrost oprocentowania bonów skarbowych i obligacji. W tej sytuacji można oczekiwać zwiększenia popytu na nie ze strony inwestorów nie tylko krajowych, ale i zagranicznych. Ci by je kupić będą musieli wymieniać waluty obce na złotego co spowoduje zwiększenie popytu na naszą walutę, a co za tym idzie wzrost jej ceny (droższy złoty, to tańsze euro).

Były duże spadki, są i będą wzrosty


Duży wpływ na dotychczasowe, a także spodziewane w najbliższej przyszłości, umacnianie się złotego ma bardzo mocne jego osłabienie od wakcji 2008 roku do połowy lutego 2009 roku. W tym czasie nasza waluta straciła do euro ponad 50 procent spadając z poziomu 3,2 do 4,9 złotych.

KURS EUR/PLN W OKRESIE 15.02.2009-02.09.2009


źródło: NBP

- _ W wyniku paniki na rynkach złoty nadmiernie się osłabił do poziomów oderwanych od fundamentów naszej gospodarki. Teraz obserwujemy powrót do poziomów, które odpowiadają naszej, skutecznie opierającej się kryzysowi, gospodarce _ - mówi Piotr Bielski, ekonomista BZWBK.

Pomimo, że złoty w ostatnich miesiącach wyraźnie się umocnił, to nadal jest na poziomach zbliżonych do tych z połowy 2006 roku, gdy za euro płacono około 4,10 złotych. By osiągnąć jednak rekordowe poziomy z przełomu lipca i sierpnia 2008 roku, gdy kurs euro wynosił 3,2 zł, nasza waluta musiałaby się umocnić jeszcze ponad 20 procent.

| KOMENTARZ |
| --- |
|

Arkadiusz Droździel, Money.pl Za euro będziemy płacili mniej niż 4 złote. To pewne. Poza przytoczonymi argumentami przemawiającymi za dalszym umocnieniem naszej waluty, nie należy zapominać o tym, że na złotego przestały już mieć wpływ opcje, które wygasły pod koniec czerwca. Wprowadzały one dużą nerwowość na rynku. Pomogą także fundusze unijne, które będą napływać coraz szerszym strumieniem. Jedynym pytaniem pozostaje tylko, kiedy przebijemy tą granicę? Jak pokazał ostatni rok, rynek walutowy potrafi być mocno nieprzewidywalny i prognozowanie obarczone jest dużym ryzykiem błędu. |

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)