1/12
fot: PAP/EPA
Długotrwałe gwałtowne ulewy monsunowe praktycznie sparaliżowały stolicę Filipin - Manilę. Większość ulic tej metropolii jest nieprzejezdna. W górskich rejonach kraju ludność udaje się do prowizorycznych schronisk.
W Manili obowiązuje ogłoszony przez władze czerwony - najwyższy poziom pogotowia. Szkoły, biura, giełda oraz urzędy państwowe są nieczynne.
Wiele rejonów miasta jest zupełnie zalanych. Ulewy były bardziej obfite niż zazwyczaj o tej porze roku bowiem zyskały _ wsparcie _ tropikalnego sztormu Trami, który według prognoz meteorologów przekształci się w tajfun.
Na największej wyspie Filipin - Luzon intensywność opadów sięgała 30 mm na godzinę. Zmusiły one władze do otwarcia części zbiorników retencyjnych i spuszczenia nadmiaru wody. Tysiące mieszkańców niżej położonych terenów otrzymało polecenie ewakuacji.
Archipelag Filipin należy do jednego z najbardziej narażonych na ataki tajfunów rejonów świata. Rocznie ich liczba sięga nawet 20.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Prom uderzył w statek. Dziesiątki ofiar U wybrzeży Filipin wznowiono poszukiwania ofiar przedwczorajszej katastrofy promu. Zginęły 34 osoby, a 85 uznaje się za zaginione. | |
To największa powódź w historii Rosji Na Dalekim Wschodzie woda zalała ponad pół tysiąca kilometrów dróg i podmyła 66 mostów. Ewakuowano 14 tysięcy ludzi. | |
Na Filipinach szaleje tajfun. Są ofiary W centrum tajfunu Utor prędkość wiatru dochodzi do 150 kilometrów na godzinę, a w porywach nawet do 185 km/h. |