Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fiskus namiętnie kocha e-firmy, ale one nie mają go za co

0
Podziel się:

Gospodarka ruszyła z kopyta i w końcu lepiej zaczyna się wieść także firmom informatycznym. Będą zarabiać jeszcze więcej, gdy zaczną się łączyć, bądź zaryzykują eksportowanie na własną rękę. Chyba, że przytrzaśnie im palce fiskus. Tak, jak zrobił to kilka lat temu.

Fiskus namiętnie kocha e-firmy, ale one nie mają go za co

Polskie firmy zajmujące się informatyką ruszają na podbój Zachodu. Jak podała „Gazeta Wyborcza” poznański Emax jest kolejną spółką z tej branży po krakowskim ComArchu, która zaczyna ekspansję zagraniczną. Jego prezes zapowiada podwojenie wartości kontraktów zagranicznych do końca roku.
ComArch sukcesy już ma. Przychody firmy sięgną na koniec grudnia prawdopodobnie 300 mln złotych, a spółka podpisała ostatnio kontrakt wartości 7 mln zł z europejskimi operatorami telekomunikacyjnymi. Emaxowi do takich wyników jeszcze daleko, zwłaszcza że musi konkurować z takimi gigantami, jak gdyński Prokom Software i Computer Land.
Wygląda więc na to, że polska informatyka odżywa. Czy jedna powtórzy się sytuacja z lat dziewięćdziesiątych, kiedy to spółki komputerowe wyrastały jak grzyby po deszczu? Może... Jeśli tak się stanie, to do budżetu wpłyną grube miliony z podatków.

Oby tylko firm informatycznych znów za bardzo nie pokochał fiskus! Warto przypomnieć sobie perypetie Romana Kluski i nowosądeckiego Optimusa oraz wrocławskiej spółki JTT Computer, które słono zapłaciły za sukcesy na rynku. Po wieloletnich zmaganiach na salach sądowych szefowie tych firm zostali wprawdzie oczyszczeni z zarzutów, ale smród został. Kluskę zniechęcono tak bardzo, że pożegnał się z komputerowym biznesem. JTT natomiast już dziś nie ma. Upadła, bo perypetie z urzędnikami skarbowymi i prokuraturą doprowadziły ją do bankructwa.

Aparat skarbowy upolowała zwierzynę. Spółki informatyczne miały być kurami znoszącymi złote jajka w postaci ogromnych podatków. Niestety fiskus zapomniał, że tak wartościowym zwierzakom nie podcina się gardeł. Oby teraz znów nie popełnił tego samego błędu.

e-biznes
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)