Zarówno francuska prawicowa opozycja, jak i lewica krytykują program przedstawiony przez prezydenta Francois Hollande'a, który chce podnieść podatki, by zmniejszyć deficyt budżetowy. Większość Francuzów ze sceptycyzmem odnosi się do planu obecnych władz.
85 procent z grona 35 tysięcy czytelników ankietowanych przez internetowe wydanie dziennika _ Le Figaro _ twierdzi, że Francois Hollande nie przekonał ich, iż potrafi wyprowadzić kraj z kryzysu.
Hollande dał sobie rok na uporanie się z bezrobociem, a dwa lata na wyprowadzenie Francji z deficytu w budżecie. Związki zawodowe ze sceptycyzmem patrzą na możliwość pomyślnych negocjacji z szefami przedsiębiorstw i z władzami na temat ograniczenia zwolnień.
Lewica zarzuca prezydentowi, że z przedwyborczych obietnic pozostało tylko opakowanie. Hollande zaprzecza twierdząc, że 75-procentowy podatek wobec osób zarabiających milion euro rocznie będzie dotyczył wszystkich bez wyjątku - także sportowców i artystów.
Wielu przedstawicieli tych dwóch grup zawodowych już teraz zarabia za granicą. Prawica twierdzi, że socjaliści, szukając 30 miliardów na zapchanie dziury w budżecie, chcą wprowadzić większe podatki, by móc więcej wydawać.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Hollande: Obniżymy deficyt ponizej 3 procent Francois Hollande przyznał, że jest to wielkie wyzwanie w obliczu kryzysu i spowolnienia wzrostu gospodarczego. | |
Dramat Hollande'a. Po czyjej stronie stanie? Głosując na partie, które chcą odrzucenia lub renegocjacji pakietu ratunkowego, Grecy postawili Francois Hollande'a przed poważnym dylematem. | |
Hollande szuka 30 mld euro. Ogłosił plan Prezydent Francji zapowiada wdrożenie 2-letniego planu antykryzysowego. |