Frankowska: Wyższy VAT 2011 nie zaszkodzi. Minister wie lepiej

Zmiany, które mocno uderzą nas po kieszeni, wprowadza cichaczem. Przykrywając to zamieszaniem wokół subwencji partii lub kulturalnie czytając nam książki. Bo podobno niewielu z nas obchodzi to, że w przyszłym roku zdrożeją one o około 10 procent.

Tak przynajmniej uspokaja minister kultury Bogdan Zdrojewski. Twierdzi on, że podniesienie stawki VAT do 5 procent nie wpłynie negatywnie na nasze czytelnictwo. Bo np. w Danii, która płaci najwyższy VAT na książki, czytanie książek jest niezwykle popularne. Więc jedno z drugim nie ma za wiele wspólnego. Podobno. Tak samo, jak średnie zarobki Duńczyka – w przeliczeniu około 10 tysięcy złotych i Polaka – 3,4 tys. złotych.

Fakt, w czytaniu książek osiągnęliśmy dno. Nic dziwnego, skoro w jednym z plebiscytów Polacy za najważniejszą książkę XXI wieku uznali _ Kod Leonarda da Vinci. _ Poza tym 62 procent Polaków przyznało, że nie przeczytało żadnej książki w ciągu roku. To najgorszy wynik naszego czytelnictwa od lat 90. To poziom, od którego nie pozostaje nam nic innego, jak tylko się odbić. Pytanie jak?

Wczoraj prezydentowa Anna Komorowska, ministrowie kultury, nauki i edukacji zachęcali do kupowania książek pod hasłem _ Czytanie włącza. _ Pięknie, wzniośle i mało skutecznie. Minister kultury zaklinał rzeczywistość, twierdząc że w ciągu paru lat dwa razy więcej Polaków sięgnie po książkę. I to pomimo wyższego VAT-u i cen. A e-booki będą szły jak świeże bułeczki. Według Zdrojewskiego ich udział w sprzedaży książek we wszystkich formach, w ciągu trzech lat urośnie z 1 do 10 procent. Ciekawe jak? Skoro poza podniesieniem VAT-u na papierowe wydania, zwiększy się też podatek na e-booki, z 22 do 23 procent.

Dzięki podwyżkom do kasy państwa trafi dodatkowe 150 mln złotych. Ale na inauguracji akcji Republika Książek zabrakło ministra finansów, który odpowiada za zmiany i podkreślał wcześniej, że podniesienie książkowego myta było konieczne. Bo Unia już nie zgodziłaby się u nas na dalsze preferowanie książek. Jednak zerową stawką na _ dobra luksusowe _, jakimi powoli one się stają, nadal cieszą się Irlandia i Wielka Brytania.

W tym kontekście hasło _ Kultura się liczy _ staje się kuriozalne. A frustrację tych, którzy po książkę sięgają, nadal dobrze obrazuje wykrzywiony obraz polskiego inteligenta - Adasia Miauczyńskiego z _ Dnia Świra _. Mówił: _ Wszech porażająca pogarda, władzy od dyktatury, aż po demokrację, ma mnie za mniej niż zero. Czemu nie jestem chamem ze sztachetą w ręku? Ktoś by się ze mną liczył gdybym rzucił cegłą! _

Autorka jest dziennikarką Money.pl _ _