Do konsumpcji zasiedli: Dowódca Wojsk Lądowych, Szef Sztabu Generalnego, Minister Obrony Narodowej i Zwierzchnik Sił Zbrojnych. Ale i premier głodny nie zostanie.
Pierwszy, skapitulowawszy wobec emocji spowodowanej spotkaniem z wdową po poległym żołnierzu, nagle ujawnił indolencję i atmosferę podejrzliwości, towarzyszące zaopatrywaniu wojska w broń i sprzęt.
Drugi został tym tematem zaskoczony, a trzeciego zadziwiła odwaga, o którą wcześniej wspomnianego dowódcy nie podejrzewał, bo kto by przypuszczał, że na tym stanowisku cecha ta jest potrzebna? Nic więc dziwnego, że sytuację tę skojarzył z wspomnianym daniem, które czasem nie kojarzy się zbyt apetycznie.
Czwarty zaś będzie musiał podjąć decyzję,czy w przypadku woli ministra, by niedyskretnego dowódcę zdymisjonować - zgodzić się... czy przekornie odmówić, bo zaserwowaną przez niego przekąską można się, przedwyborczo, całkiem nieźle pożywić.
Po kawałeczku odkroili sobie także: pani Pełnomocnik ds. Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, znany komandos - weteran oraz poseł PiS-u, który już 5 lat temu próbował - wraz z obecnym rzecznikiem prasowym rządu - przeżyć miesiąc za 500 złotych, więc dobrze wie, co to głód sławy.
Ich konsumpcja miała jednak charakter symboliczny i polegała na medialnych mlaśnięciach. Pani Pełnomocnik oskarżyła generała o nekromarketing, komandos przyrównał kadrę Sztabu Generalnego do betonu, a poseł, mając na myśli instynkt samozachowawczy, określił ją pojęciem _ dupokrytków _, które zapewne wpisze się nie tylko w koszarowy język.
Niedawno dziennikarze usłyszeli, że talibowie prowadzą _ biały wywiad _, więc nadmiar informacji dotyczących kondycji naszych sił zbrojnych może szkodzić w prowadzeniu operacji militarnych w Afganistanie. Teraz ich wiedza poszerzyła się w zakresie nie tylko wojskowego menu. Wkrótce dowiedzą się, co to jest polski bigos.
Raport Money.pl | |
---|---|
*10 lat w NATO. Żołnierz kosztuje trzy razy więcej * Za nami 10 rocznica wstąpienia Polski do Paktu Północnoatlantyckiego. W tym czasie polskie wojsko zostało odchudzone o blisko 40 proc. Jeden żołnierz kosztuje nas jednak prawie trzy razy więcej niż w 1999 roku. Czytaj w Money.pl |
Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.
Tytuł pochodzi od redakcji