Według słownika - _ misja _, to przede wszystkim posłannictwo lub ważne zadanie do spełnienia. Na przykład: misją premiera jest sformowanie rządu, który mógłby spełnić posłannictwo wygranej partii, czyli zrealizować przynajmniej część obietnic wyborczych.
Według tego samego słownika - _ dymisja _, to zwolnienie osoby ze stanowiska lub złożenie przez kogoś rezygnacji z pełnionej funkcji. Na przykład premier dymisjonuje nieudolnego ministra lub tenże sam uznaje, że z powierzonej mu misji kierowania resortem nie może się wywiązać i postanawia honorowo ustąpić.
Niejeden premier i wielu ministrów odchodziło ze stanowisk mniej lub bardziej godnie. Przede wszystkim jednak z powodów merytorycznych i politycznych.
Te pierwsze wynikały najczęściej z indolencji, nieuczciwości i głupoty w kontaktach z mediami. Te drugie były skutkiem sytuacji, w której zaczynał funkcjonować mechanizm _ kozła ofiarnego _ - zachodziła potrzeba znalezienia _ winnego _ jakiejś sytuacji kryzysowej, którego ukaranie odwracało uwagę od innych, nieraz bardziej zasługujących na krytykę.
Czy premier Tusk żałuje, że zastąpił fachowca - Zbigniewa Ćwiąkalskiego Andrzejem Czumą- politycznym kombatantem, którego słowa i czyny wzbudzają więcej kontrowersji niż poprzednika? Nie wiadomo. Decyzję tę trudno jednak uznać za merytoryczną, a i jej polityczny sens wydaje się być dziś nie do końca przemyślany.
Jeśli bowiem miało to przestraszyć innych ministrów, a wśród wyborców zbudować przekonanie o determinacji lidera, to skutek był tylko chwilowy i nie uwzględniający długości partyjnej ławki kadrowej.
Być może więc premier żałuje dziś, że pobrzękując marketingowo-polityczną szabelką, wspomniał o ewentualnym Grado-biciu...Gdy termin katarskiej transakcji minął, wraz z ministrem znalazł się w medialnie niekorzystnej sytuacji.
Czy dojdzie więc do zapowiadanej dymisji (zwolnienia lub rezygnacji),Aleksandra Grada, który nie zakończył sprawy stoczni w _ pomyślny sposób _, czy też taktyczna interpretacja pojęcia _ pomyślności _ uchroni go, stawiając w rzędzie ministrów, którymi premier będzie mógł się w wyborczej przyszłości zasłonić? Dowiemy się wkrótce.
Donald Tuskstanął przed wizerunkowym dylematem: dotrzymać pochopnie danego słowa, czy nie?
Wie, że nawet w dobrym rządzie wymiana ministra opóźnia o kilka miesięcy działanie resortu pod nowym kierownictwem. Zapewne pamięta również sytuację poprzednika, którą można opisać słowami Alexisa de Tocquvilla: _ Najniebezpieczniejszy dla złego rządu jest zazwyczaj ten moment, kiedy zaczyna się on reformować. _
Autor jest niezależnym konsultantem w zakresie marketingu politycznego i wyborczego.