Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Czy prezydent będzie miau poparcie?

0
Podziel się:

Choć, zdaniem lidera PiS, media mamy w Polsce stronnicze, a przede wszystkim wrogo nastawione do braci Kaczyńskich, to takiego sukcesu prezydenta nie mogły przemilczeć.

Gałązka: Czy prezydent będzie miau poparcie?

Nawet przyznanieLechowi Wałęsiepokojowej nagrody Nobla spotkało się z mniejszym oddźwiękiem w prasie, radiu i telewizji, które wówczas także nie należały do obiektywnych.

Rudolf - _ First cat _ polskiej polityki może już spokojnie złożyć liderskiemu kotu Alikowi meldunek o wykonaniu rozkazu:Lech Kaczyńskizostał uhonorowany tytułem _ Kociarza roku _.

ZOBACZ TAKŻE:
Tusk wygrywa na sporach z prezydentemOd wyborczego zwycięstwa w 2005 roku, do którego zresztą też przyczynił się słynny kot Sylwester, większego sukcesu głównego mieszkańca pałacu przy Krakowskim Przedmieściu raczej nie odnotowano.

Należy jednak dodać, że laur ten został okupiony autentycznym wysiłkiem - wieloletnią pomocą niesioną tym sympatycznym futrzakom. Jeszcze będąc prezydentem stolicy, Lech Kaczyński nie tylko utworzył stanowisko pełnomocnika ds. zwierząt i organizował dostawy karmy dla osób dokarmiających bezpańskie koty, ale także apelował o pozostawianie w mrozy uchylonych okienek piwnicznych.

Nawet będąc jego antagonistą, trzeba nie mieć serca, by za to nie poczuć do niego choćby odrobiny sympatii.

Zresztą także będąc głową państwa, nie utracił litości i potrafił, na przykład, przygarnąć do Pałacu czeredkę bezlitośnie przez wyborców przepędzonych ze stanowisk polityków PiS-u, którzy nie wiedzieli, co ze sobą zrobić.

Swoim zachowaniem Prezydent RP wskazał, że jeśli już, to polityka powinna schodzić bardziej na koty, niż, jak dotąd na psy. Na przykład rasy bull terier, z której charakterem utożsamiał się uznawany niegdyś za spin doctoraJacek Kurski.

ZOBACZ TAKŻE:
Kto zapomniał o prezydencie w Lizbonie?Warto więc dodać, że nazywany _ Pit bullem Republikanów _, nieżyjący już mistrz kampanii negatywnych, słynny doradca Reagana Lee Atwater stworzył aksjomat, który niestety, może zepsuć chwilową radość Lecha Kaczyńskiego z poparcia miłośników kotów i skłonić go do poważnych refleksji na temat ewentualnej reelekcji.

Atwater twierdził, że żaden kandydat, mając negatywny wizerunek powyżej 35 procent, nie odniesie sukcesu, jeżeli jego pozytywne rankingi nie będą o co najmniej 5 punktów wyżej. Tymczasem według opublikowanych w ubiegłym tygodniu wyników sondażu CBOS, 60 procent Polaków źle ocenia pracę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Tylko 29 procent akceptuje jego styl piastowania tego urzędu, ale i ten odsetek opinii pozytywnych zmniejszył się w porównaniu do stycznia o 7 punktów procentowych. Tak negatywnych ocen nie zanotowano od początku kadencji, a na wyniki niewątpliwie miały wpływ jego konfliktowe relacje z rządem, zwłaszcza próby ingerowania w działania ministrów.

Wspomniany Atwater twierdził, że negatywna komunikacja polityczna nie powiedzie się, gdy używana jest przez kandydatów, którzy jeszcze nie ustalili własnych pozytywnych wizerunków. Być może wykpiwany tytuł _ Kociarza roku _ będzie pierwszym krokiem Lecha Kaczyńskiego w procesie zmiany wizerunku na bardziej pozytywny?

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)