Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Folwark zwierzęcy, czyli o relacjach na górze

0
Podziel się:

To był piękny widok. Prezydent i premier, których dotychczasowe relacje przypominały kontakty psa i kota (albo odwrotnie), jak gołąbki spijali sobie z dzióbków na oczach unijnych premierów i ministrów spraw zagranicznych.

Gałązka: Folwark zwierzęcy, czyli o relacjach na górze

Kiedy podczas konferencji prasowej dołączył do nich czekający w przedpokoju (rad - nierad),Radosław Sikorski, okazało się, że wzajemna sympatia całego trio nie ma granic.

Choć pojęcie granicy, a właściwie zagranicy, gdzie panowie przebywali, odegrało tu właśnie najistotniejszą rolę. Może, w związku z tym, warto by wprowadzić zwyczaj, by nasi najważniejsi politycy stale obradowali na obczyźnie?

Wyobraźmy sobie te komplementy, jakimi obdarzaliby się nawzajem między innymi:Stefan NiesiołowskiiJarosław Kaczyński,Grzegorz SchetynaiPrzemysław Gosiewski,Janusz PalikotiJoachim Brudziński,Zbigniew ĆwiąkalskiiZbigniew Ziobro,Beata KempaiJulia Pitera... Albo te braterskie uściski propagandzistów: Michała Kamińskiego iAdama BielanazeSławomirem Nowakiem. Przy wtórze oklaskówGrzegorza NapieralskiegoiWaldemara Pawlaka, ze łzą w oku wspominających dawną koalicję ich partii.

Ileż wspaniałych ustaw mogłoby być uchwalonych podczas takiej kadencyjnej sesji wyjazdowej parlamentu... Jak wspaniale rządziliby ministrowie, widząc nasz kraj z perspektywy obcokrajowców... Spolegliwego prezydenta parafującego traktaty...

Wtedy, zadowoleni z życia w enklawie spokoju rodacy, w uznaniu ich zasług, z pewnością w kolejnych wyborach chętnie powierzaliby im mandaty na następne lata.

Problem tylko z wyborem miejsca, gdzie można by ich przesiedlić. Choć z drugiej strony czy nie znalazłaby się jakaś bezludna wyspa, którą naród mógłby zakupić drogą składki obywatelskiej? Tadeusz Rydzyk wciąż udowadnia, że takie zbiórki są możliwe.

Pesymiści pewnie powiedzą, że biorąc pod uwagę charaktery naszych polityków, na dłuższą metę, takie sprawowanie władzy i tak skończyłoby się kanibalizmem. Ale jeśli nawet, to nie należałoby się martwić. To najwyżej udowodniłoby wyższość demokracji nad minionym systemem, w którym tylko rząd miał się sam wyżywić...

Powróćmy jednak do skojarzeń ze świata zwierzątek i zwierząt politycznych. Ostatni tydzień przyniósł ich więcej.Leszek Millerostrzegał _ jastrzębie _, a Sławomir Nowak przypomniał osiołka z filmu _ Shrek _. Politycy zagraniczni porównywali sytuację w Gruzji do relacji zająca i niedźwiedzia (czyżby jakaś aluzja do nazwiska prezydenta Rosji?) - groźniejszego od znanego z kreskówki, gamoniowatego wilka.

Wszystko to przebił były prezydent - obecny premier Putin, który strzelił do tygrysa pociskiem usypiającym, by potem ucałować go mówiąc: _ do widzenia _.

Wielu traktuje to jako chwyt public relations. Ale są i tacy, którzy widzą w tym raczej podobieństwo do chwytów dyplomacji rosyjskiej - celne strzały, usypianie czujności i zapowiedź ponownego spotkania z bronią w ręku.

PS. Autor _ Folwarku zwierzęcego _ George Orwell, tłumacząc pojęcie pacyfizmu, twierdził, że: _ Ci, którzy wyrzekają się przemocy, mogą to czynić tylko dlatego, że inni dopuszczają się przemocy w ich imieniu _.

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)