Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Kownacki chciał dobrze, a wyszło gorzej niż zwykle

0
Podziel się:

Są tacy, którzy mówią, że Piotr Kownacki chciał pokazać prezydenta z ludzkiej strony, jako człowieka uczciwego i prostolinijnego, który mówi prawdę i nie prowadzi gry.

Gałązka: Kownacki chciał dobrze, a wyszło gorzej niż zwykle

MOTTO: Usłużny głupiec gorszy jest od wroga. (Iwan Kryłow)

Są tacy, którzy mówią, że Piotr Kownacki chciał pokazać prezydenta z ludzkiej strony, jako człowieka uczciwego i prostolinijnego, który mówi prawdę i nie prowadzi gry. Niestety, działanie to okazało się równie udane, jak propaganda socjalizmu z ludzką twarzą.

Zapomniał bowiem, że w ten sposób próbował zasugerować, że Ojciec Narodu cieszy się tymi samymi wadami, co większość jego poddanych. Ba, ma ich nawet więcej, bo zwykłego pracownika, którego, gdyby z taką dezynwolturą traktował swoje obowiązki, pracodawca dawno wyrzuciłby _ na twarz _. Choćby była nawet najbardziej ludzką.

Inni uważają, że w ramach poprawiania wizerunku szefa, chciał wskazać, że dotychczasowymi błędami i wypaczeniami, powodującymi spadek popularności, należy obarczyć innych: małostkowych i kłótliwych, którzy, wykorzystując jego wielkoduszność, działają chaotycznie.

Z opinią tą trudno się jednak zgodzić, bo niemożliwe, by Kownacki, który dzieciństwo spędził w Moskwie, mógł myśleć, że chwyt z dobrym przywódcą, nic nie wiedzącym o czynach złych podwładnych, można zastosować także nad Wisłą.

Natomiast złośliwi twierdzą, że zniechęcony niereformowalnością pracodawcy w zakresie marketingu politycznego, w obliczu klęski wyborczej, postanowił sprowokować represje i wykreować się na męczennika, by szukać swego miejsca wśród potencjalnych zwycięzców.

W ten sposób uniknąłby także haniebnej dymisji, do której, w związku z wciąż popełnianymi gafami, prędzej lub później musiało by dojść. Wskazywałyby na to słowa krytyki dotyczące traktowania pracowników Kancelarii przezLecha Kaczyńskiego: _ Kary i pretensje nie mogą być jedynym sposobem pracy z ludźmi. _

Piotr Kownacki, który sporo zawdzięcza braciom Kaczyńskim, miał być nowym spindoctorem prezydenta i szefem jego sztabu wyborczego. Funkcje te wymagają jednak umiejętności, których nie posiada. Spindoctorzy amerykańscy mawiają: _ Bądź szczery, ale uważaj, żeby ci mózg nie wyleciał. _Niestety, dzięki wywiadowi, jakiego udzielił Dziennikowi, mogliśmy zobaczyć nie tylko to, co sam miał w głowie.

Zaszkodził szefowi, współpracownikom i sobie. Zaszkodzi także tym, którzy mu zaufają. A przecież można było jeszcze trochę nacieszyć się kancelaryjną kawą oraz czekoladkami w złotych i brązowych opakowaniach. Wystarczyło wczuć się w pałacowy klimat i znać ukaz Piotra I z 9 grudnia 1708 roku: _ Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty _ , _ tak _ _by _ swoim pojmowaniem istoty _ sprawy __ nie peszył przełożonego _.

To dobrze, że prezydent wysłał nadmiernie ambitnego ministra na urlop. Choć pod względem komunikatywności powinien on raczej przejść kurację. Dotychczasowa przypominała zatwardzenie, najczęściej składała się z mało efektywnego stękania i pozostawiała po sobie smrodki.

A propos. Może prezydent, jeśli chce zostawić po sobie lepsze wspomnienia, powinien sięgnąć po skuteczny środek przeczyszczający Kancelarię?

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)