Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Natchniony sen PiS o pani Ani i IV RP

0
Podziel się:

Dawno już, w tak krótkim czasie, na polskiej scenie politycznej nie było tylu wydarzeń podnoszących poziom adrenaliny we krwi.

Gałązka: Natchniony sen PiS o pani Ani i IV RP

Uff... Dawno już, w tak krótkim czasie, na polskiej scenie politycznej nie było tylu wydarzeń podnoszących poziom adrenaliny we krwi.

Oraz wskazujących na stałe obniżanie się poziomu oleju w głowach występujących na niej aktorów. Na szczególne refleksje zasługuje kilka z nich.

Na przykład, do niezbyt inteligentnych należy zaliczyć decyzję o wygłoszeniu orędzia przez pana prezydenta. Jeśli bowiem jego spindoktorzy sądzili, że przedwyborczy atak na przeciwników politycznych uznany zostanie za troskę o gospodarkę, to wykazali się nie tylko brakiem rozsądku, ale i instynktu samozachowawczego, gdyż skutki można uznać za opłakane.

Nie tylko dlatego, że pan prezydent, znany z tego, że do dobrych mówców nie należy, udowodnił, iż ma także kłopoty z głośnym czytaniem. Albo czytaniem ze zrozumieniem. Choć tu należy mu się jednak usprawiedliwienie, bo napisana treść zbulwersowała nawet jego doradcę ekonomicznego Ryszarda Bugaja.

Stwierdził on, że przygotowywane przez dwa miesiące orędzie rozmija się z gospodarczą prawdą, gdyż właśnie, gloryfikowana przez PiSZyta Gilowska, będąc wicepremierem, firmowała zmiany podatków, które stały się przyczyną obecnych problemów budżetowych.

Do mało inteligentnych działań należało także wyznaczenie Piotra Kownackiego do poorędziowego spotkania z dziennikarzami. Oto nad losem potencjalnych bezrobotnych rozwodził się pałacowy urzędnik, który jeszcze w zeszłym roku był prezesem Orlenu, gdzie za 106 dni pracy zarobił 3 miliony 300 tysięcy złotych.

W prezydenckie utyskiwania na rządy PO wpisała się także pani Ania, bohaterka najnowszego spotu wyborczego PiS-u, do którego klęski przyczyniła się przed dwoma laty. Obecnie, podobno nie tylko z powodu aktorskiego honorarium, przejrzała na oczy i stała się twarzą partiiJarosława Kaczyńskiego.

Pani Ania, która w 2007 roku wystąpiła w filmiku reklamującym PO, jest skutkiem natchnienia, jakie spłynęło na Jacka Kurskiego w chwili, gdy rodziło się orędzie prezydenta. Ten wybitny spindoktor (_ Wszystkie dobre pomysły są moje ), wspominał: - To było dwa miesiące temu. Położyłem się spać i... to było jak dotyk anioła. Przyśnił mi się ten spot. Obudziłem się, spisałem ze snu scenariusz i teraz udało się nam go zrealizować _ [Kurski wyśnił spot ze zwolenniczką PO, DZIENNIK, 24-05-2009].

Gdy sen stał się jawą, może także uświetniać swoją goryczą spotkania z wyborcami PiS-u. Te także wzbudzają zastrzeżenia odnośnie poziomu inteligencji występujących i widzów. Oto prawdziwą gwiazdą takich występów stał się inny spindoktor - Michał Kamiński. To właśnie on, jak doświadczony kabareciarz, rzuca błyskotliwymi dowcipami na temat _ Donka _ i przeciwników IV RP. Ten, przyrównujący Tuska i Schetynę do Tuchaczewskiego i Budionnego, a prezesa Kaczyńskiego do Piłsudskiego, jest wręcz cudowny i z pewnością przejdzie do historii marketingu wyborczego nad Wisłą. Kandydat do Europarlamentu wie też, kiedy, solidaryzując się ze zubożałymi obywatelami, bezlitośnie kłuć liberałów szpilą satyry. Ma przecież zegarek za 9 tysięcy złotych [Michał Kamiński lansuje się na zegarek, DZIENNIK 22-05-2009].

Powyższe opisy można zawsze uzasadnić słowami austriackiego pisarza Karla Krausa: _ Sztuką agitatora jest udawać tak głupiego, jak jego słuchacze, aby myśleli, że są tak mądrzy, jak on. _Jednak źle się dzieje, gdy okazuje się, że agitatorzy nie udają, że naprawdę są głupcami.

Nic więc dziwnego, że coraz mniej osób chce ich słuchać, a w roli sympatyków muszą występować aktorzy.

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)