Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Nitras zastąpił potwora z Loch Ness

0
Podziel się:

Niegdyś atrakcją sezonu ogórkowego był potwór z Loch Ness. Później - tak narysował to Andrzej Mleczko - stworzenie to popadło w depresję, bo pojawił się Jacek Kurski.

Gałązka: Nitras zastąpił potwora z Loch Ness

Niegdyś atrakcją sezonu ogórkowego był potwór z Loch Ness. Później - tak narysował to Andrzej Mleczko - stworzenie to popadło w depresję, bo pojawił sięJacek Kurski.

Dziś, kiedy nawet on przestał straszyć, nasi dziennikarze mają poważny problem ze znalezieniem informacji mrożących krew choćby w żylakach.

Nic więc dziwnego, że do rangi wydarzeń medialnych urosły: autostradowy wybryk europosła Nitrasa oraz wywiad z aktualnym gospodarzem pałacu przy Krakowskim Przedmieściu 46/48. Oba połączył wątek solidarności i pojednania.

W pierwszym przypadku uczuciami tymi podzielił się polityk PiS-uZbigniew Girzyński: - _ Może i Nitras jest z Platformy. Może się z nim w 100 sprawach nie zgadzam. Ale to nasz polski Nitras i nie widzę powodu, aby dawać satysfakcję jakiemuś niemieckiemu gliniarzowi _ - napisał w swoim blogu.

Ale nawet ten zapis nie wzbudził emocji, choć aż się prosi, by wyjaśnić, skąd wzięła się niepewność Girzyńskiego co do przynależności partyjnej Nitrasa, oraz, czy podobnie broniłby któregoś z kolegów - polityków, gdyby szło o, na przykład, kradzież sklepową albo chuligaństwo? Zwłaszcza, mając świadomość przynależności do formacji mającej w nazwie słowa: _ prawo _ i _ sprawiedliwość _.

Z drugiej strony, czego się spodziewać po kimś, kto usiłuje wprawdzie błyskać elokwencją, ale dopiero niedawno dowiedział się kim jest Jola Rutowicz? A przecież mógłby się od niej jeszcze wiele nauczyć...

W przypadku drugim, z czterech kolumn druku, trochę szerzej komentowane były zaledwie trzy fragmenty: Ten, że prezydent dziś nie nazwałby już Kownackiego przyjacielem, co skłania do refleksji, jak łatwo jest utracić jego sympatię. O czym zresztą przekonuje się coraz większa liczba deklarujących, że na niego nie zagłosuje.

Ten, że zazdrości popularności, jaką cieszy się w mediach premier, co potwierdziło, że prezydent jednak posiada prawdziwie polskie uczucia. - _ Bo ludzie powinni znać prawdziwych braci Kaczyńskich _ - jak podkreślił, krytykując dotychczasowy swój wizerunek przedstawiany przez dziennikarzy.

I przede wszystkim ten, o woli wspólnego świętowania zLechem Wałęsąrocznicy powstania Solidarności. Rzecz jasna nie każdej, tylko dopiero tej okrągłej, za rok, czyli tuż przed wyborami.

Pewnie w tym roku nie potrafiłby się jeszcze przemóc, by stanąć ponad podziałami. Zwłaszcza z kimś, kto ten sprytny pomysł nazywa _ ohydną i bezczelną grą _, w której _ widać małość kombinatorków małych _.

I takie to sensacje zainaugurowały medialny sierpień. Aha, był jeszcze zamach, którego nie było. Co nam przyniosą następne dni?

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)