Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Partyjny ekshibicjonizm majątkowy

0
Podziel się:

Błogi sen o karierze i związanym z nią dobrobycie, spędza politykom nagłe zainteresowanie społeczeństwa ich finansami.

Gałązka: Partyjny ekshibicjonizm majątkowy

Śledząc doniesienia medialne w ostatnich dniach, można było dojść do wniosku, że to nie zagrożenie kryzysem gospodarczym jest największym koszmarem naszej klasy politycznej. Tytuły publikacji wskazywały, że błogi sen o karierze i związanym z nią dobrobycie, spędza jej raczej nagłe zainteresowanie społeczeństwa ich finansami.

Spore emocje budziły oczywiście pieniądze, do których dostęp będą mieli zdobywcy euro-mandatów. Do ciekawszych komentarzy niewątpliwie należy zaliczyć nagłówek na pierwszej stronie jednej z wczorajszych bulwarówek: _ Wyścig szczurów do Brukseli. Eurozjady ciągną do koryta _.

Jednak jeszcze większe zaciekawienie towarzyszyło opublikowanym spisom krajowych korytek, do jakich dostęp mają politycy - biznesmeni. Przy czym warto zauważyć, że na wspomnianych listach umieszczono obok siebie tych, którzy do majątków doszli przed rozpoczęciem kariery parlamentarnej oraz tych, których zarobki wzrosły m.in. dzięki obecności w różnych radach i zarządach firm i spółek nie tylko prywatnych. Zresztą często pierwszych i drugich łączyły posiadane przez nich akcje.

Inicjatorem aktualnej dyskusji na temat etyki w dochodzeniu do majątków, lub dbałości o ich utrzymanie przez polityków, była PO. Zwłaszcza, gdy okazało się, że nie tylko jednego z jej aktywistów można uznać za _ czarną owcę _.

W tej sytuacji Jarosław Kaczyński postanowił nie pozostawać w tyle i zadecydował o sporządzeniu partyjnego spisu biznesmenów. Wprawdzie podkreślił, iż choć nie jest zwolennikiem tworzenia _ listy _, to skoro _ Platforma to zrobiła, to my też _.

Tym nagłym przejawom aktywności w zakresie public relations dzielnie oparł się Waldemar Pawlak, którego biznesowe talenty media ujawniły na samym początku zamieszania związanego z dochodami wielu naszych polityków.

Przecież taki ekshibicjonizm finansowy mógłby eskalować i zwrócić uwagę na inne, niezauważane przez media źródła finansów, jakimi są, na przykład, prawa uzyskane dzięki zgłoszeniom w Urzędzie Patentowym RP. Przecież aby z praw autorskich żyć nieźle a nawet jeszcze _ nieźlej _, nie trzeba być wynalazcą.

Pewnie pamięta, jak w 1999 roku, wraz z ówczesnym dyrektorem Wytwórni Ubiorów Strażackich zgłosił wniosek do Urzędu Patentowego RP o udzielenie im _ prawa do wzorów użytkowych _ na emblematy na klapy mundurów, odznaki i flagi Ochotniczej Straży Pożarnej. Prawa takie otrzymali, o czym informował oficjalny periodyk [,,Wiadomości Urzędu Patentowego", Nr 5, 31-05-2003, str. 732-733]. Tym samym uzyskali możliwość czerpania korzyści materialnych (tantiem), z produkcji tych artykułów. Zaś w 2000 roku doszło do zmian w umundurowaniu OSP, przy czym dodać należy, iż każdy z członków tej organizacji musi mieć mundurów kilka.

Pikanterii dodawał fakt, że wspomniany wzór emblematu powstał dobre kilkadziesiąt lat wcześniej i zgłoszony został bez zgody pierwotnych twórców, czyli tych, którzy w rzeczywistości symbol wymyślili. I których spadkobierców OSP nie próbowała szukać.

W wyniku dziennikarskiego śledztwa [Filip Mecner, Marcin Rybak, Wiesław Gałązka, _ Prezes Patentowany _, Gazeta Wyborcza, 29-08-2003], w OSP próbowano tłumaczyć, że nazwiska Pawlaka i dyrektora Wytwórni Ubiorów Strażackich znalazły się w dokumencie przypadkiem, oni zaś oświadczyli, iż wynagrodzenia z tytułu _ autorstwa _ nie pobierali i pobierać nie będą. Jednak, zgodnie z prawem, takie honoraria wciąż się im należą...

Sytuacja ta skłania do głębszych refleksji. Do żartobliwych - na przykład takich: czy gdyby Waldemar Pawlak został prezydentem, to zastrzegłby sobie orła i barwy narodowe? I do poważnych - przede wszystkim na temat możliwości podobnego _ prywatyzowania _ części majątków firm i organizacji przez osoby, które z tytułu pełnionej w nich akurat funkcji, zgłoszeń takich mogą dokonywać.

Ale, choć niejednego z naszych polityków można uznać za _ cwaniaka patentowanego _, to już temat na inną publikację.

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)