Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: PiS na drodze donikąd, nie wymaże Palikota

0
Podziel się:

W powodzi adrenaliny spływającej z ekranów telewizorów, głośników radiowych i gazetowych łamów, mało kto zwraca uwagę na nowy styl walki politycznej, jaki zainicjowali pisowscy poszukiwacze Prawdy przez duże P.

Gałązka: PiS na drodze donikąd, nie wymaże Palikota

W powodzi adrenaliny spływającej z ekranów telewizorów, głośników radiowych i gazetowych łamów, mało kto zwraca uwagę na nowy styl walki politycznej, jaki zainicjowali pisowscy poszukiwacze Prawdy przez duże _ P _.

Prawda ta jednak nie uwzględnia faktów, odnośnie których poglądy mogą się różnić, a różnice zależą od odległości od Jarosława Kaczyńskiego. Czego dowodem, na przykład, zbyt europejskie oceny tubylczych zachowań aktywu tej partii,które z Brukseli obserwował Marek Migalski. I za co dostał klapsa po rajtuzkach.

Ten nowy styl walki polega na sztucznym ignorowaniu wszystkich, którzy zadają zbyt dociekliwe pytania. Gdy PiS dzierżył władzę, bojkotował media. Dziś nawet Marek Suski zrozumiał, że to droga donikąd.

W związku z tym wojownicy tej partii oraz ich totumfaccy zmówili się, by pomniejszać znaczenie przeciwników, a zwłaszcza posła Palikota. Gdy już muszą odnieść się do jego prowokacji, pogardliwie oświadczają, że nie chcą wymieniać jego imienia i nazwiska.

Prawdopodobnie, gdyby mogli, to zarządziliby, aby jego dane osobowe zostały wytarte z pamięci wyborców, którym ten _ pewien poseł _ wskazał, że abstrakcyjne myślenie znacznie różni się od myślenia absurdalnego, czyli niemyślenia w ogóle lub myślenia partyjnymi stereotypami.

Próby usuwania ze społecznej pamięci (damnatio memoriae), osób niewygodnych dla władzy nie są czymś nowym. I rzadko skutecznym. Imienia skazanego na tę karę żądnego sławy szewca z Efezu – Herostratesa, też nie udało się zachować w tajemnicy.

Kościelni kronikarze próbowali usunąć z polskiej historii pogańskich rebeliantów – Bezpryma i króla Bolesława II Okrutnego. Podobnie było z Bolesławem Śmiałym – ofiarą _ czarnego public relations _, bo dziś już mało kto docieka, czego naprawdę dotyczył jego spór z biskupem Stanisławem.

Być może faryzejskie zachowania wielu naszych partyjniaków wynikają właśnie z legendarnego lęku przed brakiem popularności – medialną nieobecnością i polityczną banicją, na którą skazano nieposłusznego króla. Kto bowiem chciałby usłyszeć modlitewny wyrok, który opisał Wyspiański: _ Wzbroń mu soli, wzbroń mu chleba, wzbroń mu domu, wzbroń mu nieba. Niechaj będzie poniechany, ludziom światom zapomniany _...

Stalin nakazywał usuwać (również) z książek i fotografii nazwiska i wizerunki swoich wrogów... Hitler preferował palenie (także) książek A propos literatury: całkiem niedawno, za poprzedniej ekipy rządzącej, decydenci edukacji niezbyt entuzjastycznie myśleli o zachęcaniu do czytania Gombrowicza, Boya-Żeleńskiego, Witkacego czy Mrożka.

Na szczęście żyjemy w czasach, w których, dzięki wolnym mediom, pamięci o istnieniu nawet najbardziej znienawidzonych polityków nie da się usunąć ze świadomości wyborców. Tak więc, mimo wysiłku pewnych posłów PiS-u, których nazwisk też nie warto wymieniać,przed Palikotem jeszcze długa droga polityczna.

Niestety, są także politycy, którym, w pewnych sytuacjach, może zależeć na anonimowości. I mimo dociekliwości dziennikarskiej, może im się to udać. Na przykład wtedy, gdy wyborcy zapytają, kto jest winien, że w imię pseudopatriotyzmu i rzekomej obrony wartości, dojdzie do, grożącej kolejną tragedią, szerszej i bardziej zdecydowanej dyskusji ulicznej.

Autor jest niezależnym konsultantem w zakresie marketingu politycznego i wyborczego

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)