Ta do Parlamentu Europejskiego jest zapowiedzią przemian na naszej scenie politycznej, gdyż sposób konstruowania list przez PO musi spowodować naśladownictwo i można przewidywać, że w wyborach parlamentarnych rywalizować będą formacje polityczne z kandydatami o zróżnicowanych, ponadpartyjnych programach, czyli łapiące wyborców gdzie się da.
To już nie będzie tylko programowa niespójność wewnętrzna, jaką zafundował PiS, proponując polityczno - kulturową, konserwatywną prawicowość opartą na lewicowo traktowanej gospodarce. Atrakcyjniejszy dla głosujących może okazać się liberalizm umożliwiający realizowanie go w sposób konserwatywny i fanatycznie religijny, ale także socjalno - związkowy. Czyli coś dla fanów Gowina, Lenina, a nawet, według złośliwych - Rywina.
Oczywiście, w konsekwencji doprowadzi to do jednomandatowego systemu wyborczego, ale póki co, Platforma może liczyć na sukcesy.Zwłaszcza po obcięciu subwencji partyjnych, co zmniejszyło szanse konkurencji na medialne kreowanie wizerunku. I przyczyniło się między innymi do przerwania bojkotu _ Superstacji _ przez PiS.
Swoją drogą ciekawie brzmi uzasadnienie tej decyzji przez Tomasza Dudzińskiego, który stwierdził: Musimy wykorzystywać wszelkie sposoby, by dotrzeć do wyborców. A nie można było tak od razu, jeszcze mając władzę, kiedy PiS dzielił media na gorsze i lepsze (czyt. - toruńskie)? Czy tak trudno było Markowi Suskiemu nauczyć się słów drugiej zwrotki hymnu narodowego? Niestety są aż cztery, Panie Pośle!
Nie należy jednak raczej liczyć, że w związku z tym Pan Prezydent też wpadnie do tej stacji telewizyjnej, by powspominać niegdysiejsze pogwarki z pewnym starszym mieszkańcem warszawskiej Pragi. Bo jak już wpadać to na dobry pomysł. Ot, choćby wydawania własnej gazety, w której wyraźny druk pozwoli lepiej, niż w telewizyjnych przemówieniach i orędziach, zrozumieć co chce nam powiedzieć. Pierwszy numer ma się ukazać w maju.
Na razie nie wiadomo, jaki będzie nakład pisma i kto wejdzie w skład redakcji. Bo dziennikarzy niegdyś sławiących imię prezydenta trochę ubyło. A propos imię. Nieznany jest jeszcze tytuł - może, skoro ma być organem wspomnianego męża stanu i patrioty, to powinien brzmieć Lechistan? Zawsze to lepiej niż na przykład Kurier Pałacowy...
Nie wiadomo też ile i kogo to przedsięwzięcie będzie kosztowało? Choć z drugiej strony doświadczenie zdobyte przez Lecha Kaczyńskiego, w założonej jeszcze przez PC spółce Telegraf, rokuje pewien sukces. W każdym razie na potrzeby kampanii prezydenckiej gazetka będzie w sam raz.
Zwłaszcza, że kampania ta trwa już od prawie dwóch lat, a we wrogich mediach przypomina mix serialu brazylijskiego z Children's Chanel. Przyszedł więc czas na prawdziwą prawdę i faktyczne fakty. To oczywista oczywistość.
Będzie co poczytać w przerwach na reklamy.
Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.