Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Wbrew pogłoskom powódź nie zniszczyła kraju

0
Podziel się:

Równo tydzień temu zasłużony dla PiS-u politolog Marek Migalski wpadł w histerię i wydało się, że w szkole podstawowej wagarował, zamiast chodzić na lekcje geografii. To niedobrze, bo w 2025 roku chce zostać prezydentem Polski.

Gałązka: Wbrew pogłoskom powódź nie zniszczyła kraju

Oczywiście, znając jego retorykę, można się spodziewać, iż będzie twierdził, że niechęć do nabywania wiedzy na temat położenia i ukształtowania kraju, który aktualnie reprezentuje w Europarlamencie, była protestem przeciw socjalistycznej edukacji. Albo niechęcią do zmienionych w Jałcie i Poczdamie granic Polski... Jednak teraz to nieistotne, bo co obciach, to obciach.

_ - Połowa kraju jest pod wodą, zniszczone zostały duże miasta i małe wsie... _- pisał w swoim blogu, żądając, by rząd ogłosił stan klęski żywiołowej. - _ Ile jeszcze miast ma być zalanych? – _pytał - _ jeśli obecna powódź w Polsce nie jest klęską żywiołową, to co nią jest, do cholery?! _

Skala tragedii, jaką Migalski przedstawił, byłaby adekwatna bardziej dla Księstwa Lichtenstein, Andory, Księstwa Monako albo Luksemburga. Nawet mierząc wielkością Górnego Śląska, z którego pochodzi, także wiedza matematyczna pana doktora okazuje się być żenująca.

No i gdzie te _ zniszczone miasta _? Bo sformułowanie to budzi emocje porównywalne z opisem ruin Hiroszimy i Nagasaki.


Zdrojewski: Ludzie zapominają o powodziTo prawda, że doszło do powodzi, która lokalnie spowodowała poważne straty i sporo cierpień zamieszkujących zalane tereny ludzi, którym należy się współczucie i pomoc. Faktem jest także, iż warunki meteorologiczne odwróciły uwagę społeczeństwa od, opartej na nekromarketingu politycznym i nekropiarze, kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego.

Chyba, że Migalski uważa, iż pół kraju to IV RP? Jeśli tak, to rzeczywiście to wirtualne terytorium zostało poważnie zniszczone i trudno je będzie odbudować. Nawet, gdyby, wprowadzając stan klęski żywiołowej, opóźnić wybory.

Meteorolodzy ostrzegają przed kolejnymi deszczami, które ponownie mogą zagrozić podtopieniami. Czy wtedy, w imię partykularnych, partyjnych interesów, Migalski odważy się ogłosić z Brukseli _ Finis Poloniae _? Bo odważny jest. Sam przyznał, że podczas porodu kleszczowego tak mu ściśnięto główkę, że stracił ośrodek strachu. Wypada mieć jednak nadzieję, że nie mylił się, gdy w rozmowie z dziennikarzem stwierdził: _ Pogłoski o moim kretynizmie są mocno przesadzone. _

To ważne, gdyż, jak donoszą media, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zamierza interweniować w sprawie medialnego przekazu, który wystraszył dewizowych turystów.

_ - Światowe stacje telewizyjne pokazują zalane domy, tragedię ludzi, co jest zrozumiałe, ale nikt nie wspomina, że powódź dotyczy tylko niewielkiego obszaru naszego kraju. Wielka woda nie sparaliżowała lotnisk, nie ma komunikacyjnego rozgardiaszu - _mówił Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki

W związku z tym przedstawiciele największych biur podróży spotkali się z ministrem spraw zagranicznych i szefostwem Polskiej Organizacji Turystycznej, żeby ustalić taktykę działania.

- _ Na pewno wykorzystamy nasze ambasady i konsulaty _ - powiedział Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ. Na stronach polskich placówek mają się znaleźć informacje, które zrównoważą negatywny przekaz zagranicznych mediów i uspokoją sytuację pisze Dziennik Gazeta Prawna.

Czy nasi europarlamentarzyści mogą w tym pomóc? Pewnie tak. Z wyjątkiem jednego.

Autor jest niezależnym konsultantem w zakresie marketingu politycznego i wyborczego

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)