Wizyta Joe Bidena, wiceprezydenta USA, w Polsce ponownie rozbudza nie tylko ledwo wystygłe emocje w sprawie tarczy antyrakietowej nad Wisłą, ale przede wszystkim dyskusję o całokształt stosunków amerykańsko - polskich.
Wraz z fiaskiem pierwotnego projektu tarczypojawiły się głosy, że wspólne relacje są najgorsze od lat. Z niektórych stron padają zarzuty o wręcz celowe lekceważenie Polski przez gabinet Baracka Obamy.
Te _ strachy na lachy _ są podszyte głęboko zakorzenionymi obawami o strategiczne bezpieczeństwo Polski. Ameryka jest wręcz instynktownie postrzegana jako gwarant stabilności i uniknięcia restytucji zimnowojennego układu w regionie.
[
Ameryka to nasz kluczowy partner? Nie w gospodarce ]( http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ameryka;to;nasz;kluczowy;partner;nie;w;gospodarce,24,0,548888.html )
Aktywne zainteresowanie sytuacją i wsparcie dla całej Europy Środkowej przez wcześniejsze ekipy rządzące w Waszyngtonie, dawały wręcz namacalny komfort, który był znakomitą pożywką dla _ Solidarności _ i zmian systemowych.
W większości krajów regionu doprowadziły one do bezprecedensowej i bezkrwawej zmiany ustroju, demokratyzacji i zbudowania rynkowych systemów gospodarczych. Następnie zaowocowały przyjęciem do NATO i Unii Europejskiej.
Mimo że jesteśmy w dwóch bardzo silnych organizmach - militarnym i gospodarczym - wciąż patrzymy na USA jak na patrona, bez którego czujemy się samotni i bezbronni.
To poczucie opuszczenia potęguje obecnie fakt, który wydaje się oczywisty. Polska nie jest już priorytetem na liście spraw do załatwienia prezydenta USA.
Zaakceptowanie tego stanu dla wielu środowisk w naszym kraju okazuje się bardzo trudne. Zwłaszcza, że w Polsce dominuje tendencja do idealizowania oraz podkreślania dokonań u boku globalnego hegemona, a także nieskrywane ambicje awansu do politycznej światowej I ligi.
[
Pastusiak: Koniec z marzeniami, dla USA nie jesteśmy ważni ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/pastusiak;koniec;z;marzeniami;dla;usa;nie;jestesmy;wazni,10,0,548874.html )
Obecny gospodarz Białego Domu jest pierwszym dla którego sprawa Europy Środkowo - Wschodniej nie jest ani kwestią emocjonalną, ani ambicjonalną. Jego ekipa postrzega region jako część UE o ustabilizowanej sytuacji politycznej. Polskie obawy nie znajdują podatnego gruntu dla kogoś kto na co dzień musi zmagać się z problemami największej gospodarki świata oraz regionami globu, przy których Europa Środkowa to niemal raj.
Łatwo było dotychczas _ zwalać _ politykom odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polski na barki amerykańskiego sojusznika. Teraz kiedy ma on naprawdę dużo na głowie i nie ma dla nas czasu dominuje dąsanie się jak zaniedbywana młodsza siostra.
Wydaje się, że nikt nie chce się przyznać, że było po prostu bardzo wygodnie czuć wsparcie hegemona. W nowej sytuacji polscy politycy i tzw. _ liderzy opinii _gubią się _ jak dzieci we mgle _. Potrafią jedynie zareagować fochami i zżymaniem na sojusznika. A to tylko niezdarna próba tłumienia uczucia słabości i bezradności.