Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gaz z Rosji. Amerykanie krytykują Kreml za traktowanie gazu jako środka nacisku na Ukrainę

0
Podziel się:

Rzeczniczka Departamentu Stanu zauważyła, że obecna cena gazu dla Ukrainy wynosi obecnie 485 dolarów i z pewnością nie jest ustalona przez czynniki rynkowe i wyższa od średniej dla członków UE.

Gaz z Rosji. Amerykanie krytykują Kreml za traktowanie gazu jako środka nacisku na Ukrainę
(fot. Jedimentat44/ Creative Commons/flickr)

Stany Zjednoczone potępiają usiłowania Rosji, aby wykorzystywać energię jako _ narzędzie nacisku _ w sporze z Ukrainą - oświadczyła wczoraj rzeczniczka amerykańskiego Departamentu Stanu Jen Psaki.

Rzeczniczka podkreśliła, że Rosja wycofała się ze zobowiązań wynikających z umowy z Ukrainą w sprawie stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie w zamian za rabat za rosyjski gaz.

Umowa podpisana w kwietniu 2010 roku w Charkowie przez ówczesnych prezydentów Rosji i Ukrainy, Dmitrija Miedwiediewa i Wiktora Janukowycza, przedłużyła okres stacjonowania Floty po 2017 roku o 25 lat, tj. do 2042 roku. Rosja wypowiedziała umowę po zaanektowaniu Krymu.

Rzeczniczka Departamentu Stanu zauważyła, że cena za tysiąc metrów sześciennych rosyjskiego gazu dla Ukrainy wynosi obecnie 485 dolarów i _ z pewnością nie jest ustalona przez czynniki rynkowe i wyższa od średniej dla członków UE _.

Dodała, że USA _ podejmują natychmiastowe kroki w celu wsparcia Ukrainy _; wśród tych działań znalazła się pomoc finansowa i pomoc techniczna w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego, energetycznej efektywności i reformy sektora.

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin wczoraj wystosował list do przywódców 18 krajów europejskich, w którym zwrócił uwagę na krytyczną sytuację powstałą w wyniku skumulowania przez Ukrainę ogromnego długu za gaz sprowadzany z Rosji.

Putin ostrzegł, że rosyjski Gazprom może być zmuszony do przejścia na system przedpłat w handlu gazem z Ukrainą, a w przypadku naruszenia warunków płatności całkowicie lub częściowo przerwać dostawy gazu.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)