Zyta Gilowska, wicepremier i minister finansów zapowiedziała, że poda się do dymisji, jeśli nie uda się przeprowadzić reformy finansów publicznych w tym roku. Zaprzeczyła, że będzie kandydować na prezydenta Warszawy.
"Bezwzględnie trzeba przeprowadzać reformy(...). Traktuję swoją działalność publiczną zadaniowo. Nie interesuje mnie bycie ministrem finansów" - powiedziała Gilowska w radiu PiN zapytana, czy poda się do dymisji, jeśli nie uda się przeprowadzić reformy finansów publicznych.
"Jest wiele dobrych uczelni wyższych, które byłyby zainteresowane współpracą ze mną, bo mam tytuł profesora. Tu jestem ze względu na zadania.(...)Jeśli nie uda się zmniejszyć stawki składki rentowej, nie będę robiła tego co robię dalej. Niech ktoś inny to robi" - dodała.
Gilowska zapewniała wcześniej, że można sfinansować obniżkę klina podatkowego i obniżkę stawek PIT, i jednocześnie obniżyć deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3 proc., a to dzięki reformie systemu finansów publicznych w Polsce.
Zmiany - według oceny resortu finansów - mają przynieść oszczędności od 0,8 do 1 pkt proc. PKB w ciągu dwóch lat od ich wprowadzenia.
Projekt ustawy zmniejszającej tzw. klin podatkowy ma zostać przedstawiony do końca marca. Projekt będzie zakładał zmniejszenie z dniem 1 stycznia 2008 składki rentowej 3 pkt proc. z 13 do 10 pkt oraz zmniejszenie od 1 stycznia 2009 stawki o kolejne 3 pkt proc.
Gilowska zaprzeczyła jednocześnie, że będzie kandydować na prezydenta Warszawy.
"Nie można robić żadnej krótkiej listy nie pytawszy o zdanie osoby. Nie zamierzałam i nie zamierzam" - powiedziała.