Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gospodarkę może czekać paraliż

0
Podziel się:

Rząd Belki może mieć trudności ze zdobyciem koniecznych nakładów do uruchomienia unijnych funduszy. Gospodarka zacznie schodzić w dół. Richard Mbewe, główny ekonomista Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej dla Czytelników Money.pl, analizuje to, co już wydarzyło się w naszej gospodarce oraz prognozuje następne miesiące.

Gospodarkę może czekać paraliż

W czerwcu sytuację gospodarczą kraju zdominuje zatwierdzenie nowego rząd oraz wyniki wyborów do Europarlamentu. Wszystko wskazuje na to, że Marek Belka ma największe szanse na sformułowania rządu w trzecim głosowaniu Sejmu. Rząd ten będzie całkowicie uzależniony od sytuacji w Sejmie, ponieważ nie ma poparcia większości. Czołowe partie (Platforma Obywatelska, Samoobrona oraz Socjodemokracja Polska) są zainteresowane wcześniejszymi wyborami. Taki rząd może mieć również trudności ze zdobyciem koniecznych nakładów do uruchomienia unijnych funduszy. Taki paraliż polityczny może doprowadzić do recesji poakcesyjnej, polegającej a tym, że gospodarka zacznie schodzić w dół ze względu na bezwładność elit politycznych.

Sytuacja w polskiej gospodarce wygląda coraz lepiej. Według informacji GUS przeciętne zatrudnienie w przedsiębiorstwach w kwietniu 2004 r. wzrosło o 0,2 proc. wobec marca, ale w ujęciem rocznym spadło o 1,1 proc. W tym okresie przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw nie zmieniło się wobec marca, ale wzrosło o 4,6 proc. w ujęciu rocznym i wyniosło 2427,09 zł. W pierwszych czterech miesiącach tego roku łącznie przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 5,4 proc. w skali roku.

Wydarzyło się w kwietniu

Kwiecień obfitował w różne wydarzenia polityczno-gospodarcze. Wzrost gospodarczy rośnie w zadziwiającym tempie dzięki wzrostowi produkcji przemysłowej i eksportu. Takiemu ożywieniu towarzyszy wzrost inflacji, co doprowadziło do sytuacji, że RPP może podwyższyć stopy procentowe w najbliższych dwóch miesiącach. Bezrobocie pozostaje nadal na wysokim poziomie 20 proc., po spadku o 0,5 proc. w wyniku czynników sezonowych.

Ciekawie wygląda też sytuacja w finansach państwa. Po raz pierwszy od paru lat zanotowano nadwyżkę przychodów nad wydatkami. Taka sytuacja jest wynikiem poprawy ściągalności podatków oraz obniżenia stawki podatku CIT do poziomu 19 proc. Powiało grozą, kiedy w ciągu dwóch tygodni cena ropy naftowej na rynkach światowych osiąga coraz to wyższe poziomy, aby sięgnąć rekordowego poziomu 41,75 USD za baryłkę. Tak wysoka cena hamuje wzrost gospodarczy oraz podwyższa inflację. W krajach o niskim poziomie eksportu, cena taka pogarsza sytuację w bilansie płatniczym.

Rośnie inflacja
Według informacji Głównego Urzędu Statystycznego wskaźnik inflacji w kwietniu wzrósł do poziomu 2,2 proc. w skali roku. To wzrost o 0,8 proc. w skali miesiąca. Tym samym, w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku inflacja wzrosła o 1,8 proc. Trzy czynniki są odpowiedzialne za wzrost inflacji: wejścia Polski do UE, co zaowocowało nieuzasadnioną podwyżką cen towarów konsumpcyjnych, wzrost cen paliw na rynkach światowych oraz ożywienie gospodarcze. Problem polega na tym, czy Rada Polityki Pieniężnej może podwyższyć stopy procentowe w czerwcu czy lipcu. Będzie to najprawdopodobniej uzależnione od tego, czy inflacja będzie cały czas wzrastać, oraz od tego, czy czynniki inflacjogenne takie jak wzrost cen paliw na rynkach światowych będą miały charakter trwały, jak i to czy warto w tym momencie podwyższyć stopy, co może zahamować pojawiające się ożywienie gospodarcze. Odpowiedź na to, czy inflacja będzie wzrastać w najbliższych miesiącach znajdziemy obserwując ruch wskaźnika ceny produkcji sprzedanej przemysłu
(PPI). Według informacji GUS, wskaźnik ten wzrósł w kwietniu o 7,5 proc. w skali roku. To przekłada się na 2 proc. wzrost w skali miesiąca. Inflacja będzie więc najprawdopodobniej wzrastać i wpłynie to na to, ze RPP podwyższy stopy procentowe w czerwcu, tym bardziej, że nadal nie ma konkretnego planu naprawy finansów państwa. Warto zwrócić uwagę na fakt, że gospodarka dopiero wychodzi z recesji, a wyjście to nie ma charakteru trwałego. W związku z tym uważamy, że podwyższenie stóp w czerwcu lub lipcu byłoby przedwczesne i mogłoby utrudnić utrwalenie ożywienia gospodarczego.

Lepsza produkcja

Według informacji GUS produkcja przemysłowa wzrosła o 21,9 proc. w skali roku, ale spadła o 2,9 proc. w skali miesiąca. Zadowalający jest wzrost produkcji przemysłowej, osiągany przy tych samych nakładach. Można to tłumaczyć wzrostem efektywności działań polskich przedsiębiorstw. Stanowi to jednocześnie dobrą bazę dla działań eksportowych, które w ostatnich miesiącach się nasiliły.

Obniżenie stóp procentowych w najbliższym kwartale mogłoby okazać się nie najlepszym posunięciem, ponieważ mogłoby zahamować wzrost gospodarczy i spotęgować poziom bezrobocia w Polsce, tym bardziej, że po wakacjach na rynku pracy pojawią się absolwenci wyższych uczelni i szkół zawodowych.

Gospodarczy rozpęd

Wzrost produkcji przemysłowej okaże się bezwartościowy, jeśli nie będzie poparty konsumpcją krajową lub eksportem. Cieszy wzrost sprzedaży detalicznej w kwietniu o 30,6 proc. w skali roku, dla porównania w marcu 2004 r. było to 20,7 proc. Spektakularnego wzrostu sprzedaży detalicznej w kwietniu nie można tłumaczyć tylko jednorazowym zwiększeniem zakupów w obawach przed wejściem Polski do UE. Przyspiesza cała polska gospodarka, czego dowodzi też znaczny wzrost koniunktury w budownictwie. Cechuje się on tym, że inwestorzy nie podejmują pochopnych decyzji pod wpływem koniunktury. Wzrosła tez sprzedaż samochodów i materiałów budowlanych. Drugim ważnym aspektem związanym ze wzrostem koniunktury w kraju jest wzrost poziomu inwestycji. Według wstępnych szacunków GUS-u inwestycje spadły w 2003 r. o 0,9 proc., po spadku o 5,8 proc. rok wcześniej.

Bezrobocie spada

Dobre dane makroekonomiczne (wzrost produkcji przemysłowej oraz eksportu) przekładają się na pojawienie się nowych miejsc pracy. W związku z tym, poziom bezrobocia w kwietniu spadł do 20 proc. z 20,5 proc. w marcu. Według GUS-u liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 3.173,8 tys. osób, czyli spadła o 92 tys. w ciągu ostatniego miesiąca.
Wiele wskazuje na to, że wedle prognoz wicepremiera Hausnera bezrobocie będzie spadać w najbliższych miesiącach, o ile wzrost gospodarczy będzie miał charakter trwały. Trwałość wzrostu gospodarczego jest zagrożone ewentualną podwyżką stóp procentowych przez RPP, wzmocnieniem złotego, co osłabi eksport, oraz działaniami polityków, którzy już chcą „konsumować” ten wzrost.

Zagrożony wzrost

Główny Urząd Statystyczny oczekuje, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale 2004 r. ukształtował się na poziomie zbliżonym do najbardziej optymistycznych oczekiwań, czyli około 6,5 proc. Jednocześnie doradca ekonomiczny prezydenta prof. Witold Orłowski uważa, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale wyniósł prawdopodobnie ponad 6 proc., a w całym roku będzie on kształtował się na poziomie 5 – 6 proc. Wiele wskazuje jednak na to, że wzrost gospodarczy w tym roku ukształtuje się na poziomie 4 – 5 proc., ponieważ istnieje poważne zagrożenie, że wzrost ten może zostać wyhamowany w trzecim lub czwartym kwartale tego roku. Zagrożenia, które mogą spowodować zahamowanie wzrostu gospodarczego to: możliwa podwyżka stóp procentowych, brak szybkiego rozpoczęcia absorbowania funduszy unijnych, marazm polityczny – ponieważ politycy nie będą chcieli dokonać właściwych reform na rok przed wyborami parlamentarnymi.

Polityka fiskalna i finanse publiczne

Polityka fiskalna i sytuacja w finansach publicznych dają sprzeczne znaki. Polityka fiskalna jest bardzo restrykcyjna: utrzymane są wysokie stopy podatkowe oraz wysoki poziom akcyzy na różne towary. Oznacza to, że trudno liczyć na to, że polityka fiskalna będzie stanowiła impuls mający ożywić gospodarkę. Jednak obniżenie podatku CIT z 27 proc. do 19 proc. zwiększyło poziom wpływów do budżetu państwa. Te wpływy zaskoczyły nawet Ministerstwo Finansów, a jeśli ten trend się utrzyma, możemy mieć niski poziom deficyt budżetowego. Jednocześnie inflacja napędzana jest w tej chwili między innymi rosnącymi cenami paliwa na rynkach światowych. W Polsce około 60-proc. ceny paliwa stanowią narzuty fiskalne takie jak akcyza, podatek drogowy i podatek paliwowy.

W polskim budżecie nie ma pieniędzy, ale brakuje też politycznej woli, by obniżyć podatki i parapodatki, co mogłoby wpłynąć na ożywienie gospodarki i doprowadzić do spadku bezrobocia. Spadek bezrobocia oznacza wzrost bazy podatkowej i zwiększone wpływy do budżetu. Paradoks polega na tym, że kolejne rządy nie chcą obniżać wydatków, a raczej szukają nowych możliwości uzyskiwania dochodów do budżetu. Lepiej więc skoncentrować wysiłki na absorpcji pieniędzy z UE w ramach różnych funduszy strukturalnych. Wiadomo już, że Polska liczy na dopłaty z UE w wysokości 2,5 mld euro w 2005 r. Problem jest to, czy stan finansów państwa pozwoli na to, że Polska będzie miała tzw. „wkład własny” lub czy wytrzyma zasady, że finansowanie ze środków unijnych podlegać będzie zasadzie zwrotu zainwestowanych środków? Obecnie prowadzona polityka fiskalna nie zapewni budżetowi adekwatnych dochodów.

Kłopotliwa polityka monetarna

Rada Polityki Pieniężnej musi zdecydować czy podwyższyć stopy procentowe i zahamować szybko rosnącą inflację lub utrzymać stopy na obecnym poziomie, celem wspomagania wzrostu gospodarczego. Sprawa jest o tyle trudna, że walka z inflacją jest konstytucyjnym obowiązkiem RPP, podczas gdy podstawa obywatelska to jedyny powód dla którego RPP zadbałaby o wzrost gospodarczy.

Kolejnym problemem jest to, kiedy Polska może wejść do strefy euro. Wszystko wskazuje na to, że NBP przygotowuje się do wejścia do strefy w roku 2007, choć wielu analityków uważa ten termin za mało realny. Przyczyną tego jest zły stan finansów państwa. Wydaje się to bardziej realne w roku 2009, ale wymaga kontroli polityki monetarnej i grozi atakami spekulacyjnymi na naszą walutę. Instytucje unijnie nie są zainteresowane szybkim wprowadzeniem euro w nowych krajach UE, może się więc ono okazać trudnym i długofalowym procesem.

gospodarka
wiadomości
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)