Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Grabowski grozi i ostrzega

0
Podziel się:

Według Bogusława Grabowskiego z Rady Polityki Pieniężnej istnieje realne zagrożenie przekroczenia granicy 60 proc. długu wobec PKB już w 2004 roku spowodowane m.in. dotychczasowym i ewentualnym przyszłym osłabieniem się złotego

.

"Oczywiście, że istnieje ryzyko przekroczenia 60 proc. długu do PKB już w 2004 roku. Osłabienie złotego oznacza szybsze przybliżanie się granicy najpierw 55 proc., a potem 60 proc." - powiedział PAP w piątek w telefonicznym wywiadzie Grabowski.

Poziom długu publicznego obecnie wynosi około 50 proc. PKB, ale dynamicznie rośnie.

Wicepremier Jerzy Hausner powiedział w środę, że dług publiczny może przekroczyć 60 proc. PKB w 2005 roku.

"Przekroczenie poziomu 60 proc. spowodowałoby konieczność zrównoważenia budżetu w kolejnym roku budżetowym i biorąc za przykład 2003 rok byłaby to redukcja wydatków o 40 mld zł" - dodał członek RPP.

Ustawa o finansach publicznych przewiduje specjalne procedury, gdy dług publiczny przekroczy 50 proc. PKB, co stanie się w tym roku. Rząd musi przygotować na kolejny rok taki budżet, w którym relacja deficytu do dochodów nie będzie wyższa niż w bieżącym roku.

Natomiast gdy dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB, to kolejny budżet musi zapewniać spadek długu w stosunku do PKB.

Jeśli dług wyniesie 60 proc. PKB albo będzie wyższy, to w kolejnym budżecie państwa i w budżetach samorządów wydatki nie mogą przekraczać dochodów. Skarb Państwa nie może też udzielać już poręczeń i gwarancji.

"Brak woli do reformy finansów, która by oddalała groźbę przekroczenia tych 60 proc. długu do PKB, powoduje, że inwestorzy zagraniczni tracą zaufanie do polskiej gospodarki. Okazuje się, że czynniki działające dotąd na umocnienie złotego, takie jak perspektywa wstąpienia do Unii Europejskiej, teraz zanikły" - powiedział członek RPP.

BRAK PRZESŁANEK DO UMOCNIENIA ZŁOTEGO

Grabowski uważa, że obecnie nie ma przesłanek do umocnienia się złotego, natomiast realna jest lekka deprecjacja polskiej waluty.

"Złoty będzie pod lekką presją deprecjacyjną. Trudno bowiem doszukiwać się czynników aprecjacyjnych w najbliższych miesiącach i kapitał portfelowy będzie uważnie obserwował działania rządu oraz parlamentu w zakresie finansów publicznych" - powiedział członek RPP.

Złoty w piątek bardzo silnie osłabił się względem euro i dolara po informacjach o wykorzystaniu przez dziewięć miesięcy 85-90 proc. deficytu zaplanowanego na 2003 rok.

W piątek około 14.00 kurs euro na rynku międzybankowym wynosił 4,5420 zł wobec 4,502 zł w czwartek wieczorem, a dolar kosztował 3,9520 zł w porównaniu z 3,914 zł w czwartek.

"Jeśli działania reformujące finanse publiczne nie zostałyby podjęte, to wtedy możemy mieć do czynienia z bardziej poważną utratą wiarygodności inwestycyjnej Polski i wtedy możemy mieć do czynienia także z odpływem kapitału z Polski" - powiedział Grabowski.

"Jeżeli zainwestowany kapitał w Polsce nie będzie się zwiększał, to już ten fakt będzie powodował osłabienie się złotego. A gdyby miało dojść do nawet nieznacznego wycofywanie się inwestorów z rynku polskiego, to osłabienie będzie jeszcze znaczniejsze" - dodał członek RPP.

NOWA RADA I ZAOSTRZENIE POLITYKI MONETARNEJ

Zdaniem członka obecnej RPP, przyspieszenie wzrostu gospodarczego wymusi na nowej Radzie Polityki Pieniężnej, która zacznie działać w pierwszych miesiącach przyszłego roku, konieczność zaostrzenia polityki pieniężnej w drugiej połowie 2004 roku.

"Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że w ciągu najbliższych dwóch lat, a najpóźniej w drugiej połowie następnego roku, czeka nas zaostrzanie polityki pieniężnej, która musi być stabilizatorem sytuacji makroekonomicznej" - powiedział w piątek PAP Grabowski.

Rząd zakłada w projekcie budżetu na 2004 rok, że PKB wzrośnie w 2004 roku o 5 proc., wobec zakładanych 3,5 proc. w 2003 roku.

"W polskiej gospodarce widać sygnały ożywienia i w takich warunkach powraca cykl działań w polityce pieniężnej. Próba jakiegokolwiek rozluźniania polityki pieniężnej w tym kontekście skończyłaby się bardzo źle dla polskiej gospodarki" - dodał członek RPP.

Obecnie podstawowa stopa procentowa, referencyjna, wynosi nie mniej niż 5,25 proc., wobec 19 proc. w styczniu 2001 roku.

"Żaden ekonomista nie może wyobrazić sobie przy ożywieniu gospodarczym luzowania obu polityk: fiskalnej i pieniężnej, a my na 2004 rok przewidujemy dalsze przyspieszenie wzrostu gospodarczego" - powiedział Grabowski.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)