Minister skarbu Aleksander Grad powiedział, że sprawa udzielenia absolutorium członkom zarządu TVP i Polskiego Radia przez resort skarbu wymaga głębokiego namysłu. Dodał, że sytuacja w mediach publicznych jest skomplikowana.
_ - Koalicja PiS i SLD zafundowała nam w mediach publicznych w 2009 roku częstotliwość zmian zarządu, ale również i w radach nadzorczych. Niektórzy byli tam dwa tygodnie. Niektórzy w 2009 roku byli cały czas zawieszeni na przykład w prawach członka zarządu _ - powiedział minister skarbu Aleksander Grad.
_ - By dzisiaj racjonalnie podejść do tego, by stwierdzić, kto powinien otrzymać absolutorium, kto nie - wymaga to naprawdę głębokiego namysłu _ - podkreślił szef resortu skarbu.
Rada nadzorcza TVP pod koniec kwietnia złożyła wniosek do ministra skarbu o absolutorium dla 8 z 12 osób, które były w 2009 r. członkami zarządu spółki. Rada przeciwna jest udzielaniu absolutorium: Piotrowi Farfałowi, Andrzejowi Urbańskiemu, Sławomirowi Siwkowi i Marcinowi Bochenkowi.
Resort skarbu ma czas do końca czerwca na zwołanie Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, które podejmie decyzje ws. skwitowania działalności władz spółki w ubiegłym roku.
Minister skarbu nie zgodził się natomiast na obciążenie siedziby TVP hipoteką. Miała ona zabezpieczać 100-milionowy kredyt, który chciał uruchomić publiczny nadawca. Minister uznał, że TVP nie wykazała na co pójdą pieniądze z kredytu oraz z czego zostanie on spłacony.