Hanna Gronkiewicz-Waltz uznała expose premiera za mało konkretne i antyeuropejskie. Była prezes Narodowego Banku Polskiego powiedziała, że system podatkowy i walka z bezrobociem zostały potraktowane ogólnikowo.
Całą resztę wystąpienia Kazimierza Marcinkiewicza zbyła określeniem "dla każdego coś miłego". Według niej taki program mógłby zgłosić każdy rząd lewicowy.
Gość Salonu Politycznego Trójki dodała, że Polska jest jedynym krajem, który nie ma określonej daty wstąpienia do strefy euro. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniła, że będzie walczyć o niezależność polityki pieniężnej. Wskazała też, że zapowiedź systemu ulg kłóci się z deklaracją utrzymania deficytu na poziomie 30. miliardów złotych. Skrytykowała również "becikowe", wskazując, że na Zachodzie przyrost naturalny osiągany jest głównie za pomocą zmniejszania bezrobocia, a nie nagradzania finansowego urodzin dzieci.
