*Janusz Piechociński nie chce być _ malowanym wicepremierem _. Prezes PSL-u zagroził w rozmowie z _ Rzeczpospolitą _ wyjściem z rządu. Po południu w Poznaniu nie był już tak kategoryczny. *
Szef klubu PO Rafał Grupiński jest spokojny o los koalicji. Przypomina jednocześnie o odpowiedzialności za słowa.
- _ Wicepremier Piechociński także odpowiada za stan naszej koalicji. Koalicji, która od 6 lat sprawdza się, jeśli chodzi o rządzenie bez sporów i kłótni. Myślę, że powinien w tych sprawach zawsze pamiętać, że słowa czasami więcej ważą niż czyny i że warto chronić naszą koalicję przed wstrząsami i niedomówieniami - _ twierdzi Grupiński._ _ Grupiński zapewnia, że współpraca pomiędzy PO a PSL-em układa się dobrze. Przypomina też, że udaje się to mimo utrzymujących się różnic zdań._ - Przypomnę chociażby kwestię małych sądów i reformy ministra Gowina. Tutaj PSL miał pełne prawo wypowiadać swoją własną i odrębną opinię, przeprowadzać swój odrębny projekt obywatelski w Sejmie, więc tam gdzie są różnice zdań, staramy się przekonywać inne siły polityczne do tego, aby wsparły nasze pomysły. Wewnątrz rządu współpraca powinna się układać dobrze i to oczywiście zależy od współpracy premiera z wicepremierem i także odwrotnie _ - podkreśla Grupiński.
Powodem gróźb wicepremiera jest niepoinformowanie go przez Donalda Tuska o dymisji Mikołaja Budzanowskiego. Janusz Piechociński miał się o tym dowiedzieć z mediów.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Piechociński szuka impulsów dla gospodarki | |
| Piechociński ma na celowniku managerów Wicepremier szuka odpowiedzi na pytanie dlaczego ws. memorandum gazowego menedżerowie postawili polityków w dwuznacznej sytuacji. | |
| Spotkanie koalicjantów zakończone. Jakie decyzje? Wzięli w nim udział nie tylko Tusk i Piechociński, ale także inni ważni politycy PO i PSL. |