Zaczynający się dziś w Hiszpanii nowy rok szkolny będzie najbardziej oszczędnym w dziejach demokracji w tym kraju. Zdaniem nauczycielskich związków zawodowych, pracę straci około 50 tysięcy osób.
Więcej uczniów i mniej nauczycieli, niższe pensje i dłuższy wymiar godzin. Z wielu szkół zniknęły biblioteki, laboratoria i sale komputerowe, bo placówki nie stać na zatrudnianie informatyków.
_ - System edukacji jest teraz wielkim znakiem zapytania i dla nas i dla uczniów _ - twierdzi madrycka nauczycielka.
Ministerstwo Edukacji zakazało zatrudniania na zastępstwa, nawet w przypadkach kilkumiesięcznych zwolnień lekarskich i odmówiło finansowania wyżywienia dla najniżej uposażonych.
Dlatego wszyscy, którzy chcą, mogą przynosić obiady z domu. To jednak nie koniec problemów. Zdaniem związków zawodowych, w tym roku co czwartą hiszpańską rodzinę nie stać na zakup książek i materiałów szkolnych.