Koreańczycy uważają, że teren w Kobierzycach, oferowany przez polskie władze, jest zbyt daleko od stolicy.
"Koreańczycy uważają, że teren w Kobierzycach na Dolnym Śląsku oferowany przez polskie władze jest zbyt daleko od stolicy. Preferują lokalizację w trójkącie Katowice-Kraków-Warszawa. Idealny byłby teren na południe od Łodzi" - podała sobotnia "Rzeczpospolita".
Jak podała gazeta Koreańczycy nieoficjalnie liczą na jeszcze kilka propozycji lokalizacji.
W sobotę PAP nie udało się skontaktować z wiceministrem.
Pod koniec listopada Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych poinformowała, że Polska obok Słowacji znalazła się na krótkiej liście rozważanych przez koncern Hyundai/KIA lokalizacji pod budowę nowego zakładu.
Na początku grudnia, po wizycie w Korei, wiceminister gospodarki Andrzej Szejna informował, że decyzja o lokalizacji nowej fabryki powinna zapaść w pierwszym kwartale przyszłego roku. W jego opinii największe szanse na przyciągnięcie inwestora mają Kobierzyce położone na Dolnym Śląsku, chociaż rozpatrywanych jest kilka lokalizacji.
Jak podała "Rzeczpospolita" Koreańczycy przyznają, że mocnymi stronami Polski są: rynek o sporym potencjale i wysokie bezrobocie, które sprawia, że skompletowanie dobrej, wydajnej załogi nie powinno stanowić większego problemu, a najsłabszą stroną Polski są drogi.
"Zakłady Hyundai w Korei położone były 4-4,5 godziny jazdy samochodem od Seulu, co okazało się niewygodne. Nowe fabryki budowane są nie dalej niż dwie godziny jazdy autem. Koreańczykom także w Polsce zależy na podobnej bliskości zakładów do stolicy" - napisano w gazecie.
W nowych zakładach południowokoreańskiego koncernu ma być montowanych rocznie co najmniej 300.000 samochodów. Zatrudnienie znajdzie w nich od 3.500 do 4.000 osób.
