Inflacja w listopadzie lepsza od oczekiwań

Wynik okazał się lepszy od oczekiwań analityków, którzy prognozowali 2,9 procent. Jest on także znacznie w porównaniu z danymi z zeszłego miesiąca, kiedy to inflacja wynosiła 3,4 procent. W ostatnich miesiącach obserwujemy wyraźny spadek cen w gospodarce. Jeszcze bowiem w listopadzie 2011 roku inflacja wynosiła 4,8 procent.

Na przestrzeni ostatnich kilku lat inflacja wykazuje się cyklicznością. Średnio co trzy lata osiąga ona swoje minima oraz maksima. I tak najniższe poziomy osiągnęła w trzecim kwartale 2007 oraz 2010 roku. Natomiast najwyżej była w październiku i listopadzie 2008 i 2011 roku. Tak więc, jeżeli prawidłowość ta zostanie utrzymana należy oczekiwać, że jesienią przyszłego roku indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych zejdzie znów na najniższe poziomy, w okolice 2 procent.

Sytuacja taka tworzy pozytywne otoczenie dla jednej z najważniejszych ostatnio kwestii, czyli kolejnych obniżek stóp procentowych w Polsce. Ewentualne kontynuowanie luzowania polityki monetarnej przez RPP możne w znaczny sposób wpłynąć na poprawę trudnej sytuacji w jakiej znajduje się nasza gospodarka. To właśnie inflacja stała ostatnio na przeszkodzie obniżeniu stóp procentowych. Należy tu przypomnieć, iż podstawowym celem działalności NBP jest utrzymanie stabilnego poziomu cen, a za taki od kilku lat uważana jest inflacja na poziomie 2,5 proc. z odchyleniami o 1 punkt procentowy w dół i w górę.

Dlaczego Rada Polityki Pieniężnej stawia sobie za główny cel walkę z wysoką inflacją? Wysokie ceny w oczywisty sposób negatywnie oddziałują na konsumpcję. Wzrost inflacji powoduje zmniejszenie siły nabywczej pieniądza poprzez między innymi spadek wartości oszczędności zgromadzonych na rachunkach bankowych. Zbyt wysoka inflacja powoduje również brak stabilności prowadzenia działalności gospodarczej przez przedsiębiorstwa. Rosną koszty poprzez między innymi naciski pracowników na wzrost płac. Efektem końcowym jest ograniczenie produkcji w firmach, czyli gospodarka jako całość, w przypadku inflacji przekraczającej 3,5 proc. hamuje.

O możliwym dalszym spadku cen świadczy także podawany przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI). Pokazuje on z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. Najnowsze dane pokazują, iż w grudniu 2012 roku spadł on do 80,8 pkt., czyli o blisko 1 punkt. Co ciekawe, jest to piąty kolejny miesiąc obniżania się jego wartości. Mniejsza aktywność przedsiębiorstw, ograniczanie inwestycji i niższy popyt ze strony konsumentów skłaniają firmy do ograniczania kosztów, co przekłada się na presję na obniżkę cen.