"W październiku inflacja (rdr) spadnie do poziomu 4,3 proc., czyli wskaźnik roczny będzie mniejszy niż we wrześniu. Przypuszczam że ta tendencja utrzyma się do końca roku" - powiedział PAP Hausner.
GUS poda dane dotyczące październikowej inflacji w poniedziałek 15 listopada.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu wzrosły o 4,4 proc. w porównaniu z wrześniem 2003 roku, a w porównaniu z sierpniem 2004 roku ceny wzrosły o 0,3 proc.
Zdaniem Hausnera w gospodarce nie ujawnił się na razie wzrost presji płacowej.
"Na razie nie ma presji płacowej, ale nie boję się wzrostu wynagrodzeń. Celem polityki nie jest hamowanie tego wzrostu, chodzi o to, żeby to było opłacenie rosnącej wydajności pracy. Jeśli tak się dzieje to jest to bezpieczne dla gospodarki. Trzeba tylko pilnować, żeby nie następował nieuzasadniony wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym" - powiedział wicepremier.
Z badań koniunktury NBP wynika tymczasem, że z naciskami na wzrost płac spotyka się obecnie prawie 46 proc. badanych podmiotów, w tym w 9 proc. przypadków naciski te nasiliły się w ciągu kilku ostatnich miesięcy. W grupie ankietowanych przedsiębiorstw 14 proc. firm już dokonało podwyżek wynagrodzeń, a do końca roku płace zamierza podnieść 13 proc.
W rozmowie z PAP Hausner powtórzył, że obecny kurs złotego jest bezpieczny dla gospodarki.
"Złoty oscyluje wokół 4,30 za euro i jest to wciąż poziom bezpieczny" - powiedział.
NBP ocenia, że średni kurs złotego do euro, przy którym eksport staje się nieopłacalny, wynosi w IV kwartale 2004 r. 4,1 zł za euro. Średni kurs nieopłacalności eksportu w przypadku dolara wynosi w IV kwartale 3,52 zł za dolara.
Na rynku międzybankowym inwestorzy płacili w poniedziałek po południu 4,28 zł za euro i 3,3090 zł za dolara.