Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Interwencja w Syrii. Atak USA potrwa trzy dni

0
Podziel się:

Pentagon planuje użyć bombowców oraz niszczycieli, z których zostaną odpalone pociski manewrujące - napisał dziennik Los Angeles Times.

Interwencja w Syrii. Atak USA potrwa trzy dni
(jurvetson/CC/Flickr)

Amerykańska interwencja w Syrii ma trwać 3 dni - podaje dziennik _ Los Angeles Times _. Gazeta powołuje się na anonimowe źródła w armii.
Według dziennika, Biały Dom chce zintensyfikować atak i znacznie rozszerzyć listę planowanych celów poza 50 wyznaczonych obecnie obiektów. Pentagon planuje punktową operację. Chce użyć bombowców oraz niszczycieli, z których zostaną odpalone pociski manewrujące.

Bezpośrednią przyczyną amerykańskiej interwencji byłoby użycie broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia, gdzie miało zginąć około 1400 osób. Według Waszyngtonu, za atak odpowiedzialny jest reżim Baszara al-Asada. Ten zaprzecza jakoby użył broni chemicznej przeciwko swoim obywatelom.

Prezydent Barack Obama zwrócił się do Kongresu o akceptację interwencji w Syrii. Kongresmeni mają jutro debatować nad tym wnioskiem. Prezydent ma nagrać wywiady z dziennikarzami najważniejszych stacji telewizyjnych: PBS, CNN i Fox News, a pojutrze wygłosić orędzie do narodu. Poprzedzi ono głosowanie w Kongresie.

W Syrii od ponad 2 lat trwa wojna domowa. ONZ szacuje, że zginęło w niej ponad 110 tysięcy osób. Mówi się też o ponad 2 milionach uchodźców.

Czytaj więcej w Money.pl
O krok od wojny. Obama dostanie zgodę? Rezolucja zakłada, że interwencja wojskowa w Syrii będzie ograniczona w zasięgu, a lądowe siły zbrojne Stanów Zjednoczonych nie zostaną wysłane do operacji bojowych.
Bild am Sonntag: Są dowody na użycie broni chemicznej Niemieccy specjaliści od podsłuchów przechwycili rozmowy, z których wynika, że syryjscy generałowie zabiegali o zgodę na atak chemiczny.
Obama poszuka poparcia w Europie na G20 Choć oficjalnie żadna sesja szczytu G20 nie dotyczy Syrii, komentatorzy nie mają wątpliwości, że temat zdominuje spotkanie. Prezydent Obama będzie zapewne tłumaczył innym przywódcom powody swej decyzji.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)