Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Interwencja w Syrii. John Kerry szuka poparcia

0
Podziel się:

Nieoficjalnie mówi się, że plany ataku popierają na razie dwa kraje.

Interwencja w Syrii. John Kerry szuka poparcia
(AP/Fotolink/East News)

Szef amerykańskiej dyplomacji w czasie nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w Wilnie szuka zwolenników dla ewentualnego uderzenia na Syrię za atak chemiczny dokonany przez reżim w Damaszku przeciw ludności cywilnej.

Aktualizacja 08:15

Kerry, którego Associated Press nazywa _ czołowym orędownikiem interwencji karnej _ w Syrii w administracji prezydenta USA Baracka Obamy, wczoraj wieczorem wylądował w litewskiej stolicy. Dziś z szefami resortów spraw zagranicznych UE będzie omawiał sytuację na Bliskim Wschodzie, w tym kryzys syryjski oraz izraelsko-palestyńskie negocjacje pokojowe.

Z 28 unijnych krajów jak dotąd tylko Francja ogłosiła, że razem z USA jest gotowa przeprowadzić naloty na wybrane syryjskie cele. Wczoraj szef francuskiej dyplomacji starał się przekonać inne państwa, że trzeba ukarać reżim za zastosowanie broni chemicznej. Napotkał jednak opór, bo choć wszystkie kraje potępiają ten czyn, to różnią się co do pomysłów dotyczących tego, jak Unia powinna zareagować. Tak jak Paryż, myśli jeszcze Londyn. Ale Parlament nie zgodził się na udział w interwencji.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeszcze tylko Dania byłaby gotowa poprzeć atak. Kilka krajów zdecydowanie sprzeciwiło się atakowi. W tej grupie jest podobno Grecja.

W ubiegły weekend prezydent Obama zdecydował się odłożyć ewentualną akcję zbrojną w Syrii i szukać poparcia kongresmenów. Nie wiadomo, jaki będzie wynik głosowania w Kongresie USA, stąd też próby zdobycia szerszego wsparcia międzynarodowego.

Jutro Kerry poleci do Londynu, gdzie spotka się z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem.

Czytaj więcej w Money.pl
Senatorowie zezwolili na interwencję militarną w Syrii Tymczasem wiceminister Faisal Al-Makdad powiedział, że Syria nie ugnie się pod groźbą ataku nawet, gdyby miało to doprowadzić do III wojny światowej.
W USA wyszli na ulice. Co sądzą o Syrii? _ Syria = Irak. Te same kłamstwa _- widniało na jednej z plansz.
USA "legitymizują agresję". Jest sprzeciw Putin nazwał nonsensem oskarżanie reżimu prezydenta Asada o użycie broni chemicznej.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)